Prokuratura Rejonowa w Limanowej sprawdza, czy w nowotarskim oddziale Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA doszło finansowych nieprawidłowości.
O swoich podejrzeniach dotyczących finansowych malwersacji poinformowała Prokuraturę Rejonową w Nowym Targu grupa członków IPA. Według nich, były już szef podhalańskich struktur IPA miał sprzeniewierzyć pieniądze należące nie tylko do nich, ale i pochodzące od sponsorów. Mateusz Kapołka przekonuje, że na razie nie ma bladego pojęcia, jakich to nieprawidłowości dopuścił się on i kierowany przez niego zarząd.
IPA to organizacja zrzeszająca policjantów i funkcjonariuszy straży granicznej. – Postanowiliśmy poinformować o nieścisłościach w dokumentacji finansowej, które zauważyliśmy – mówi anonimowo jeden z członków. – Ustaliliśmy, że na konto stowarzyszenia nie wpływają niektóre środki finansowe chociażby od sponsorów. Miały one być przeznaczone na organizację naszych imprez. Przestaliśmy mieć do naszego prezesa zaufanie.
W związku z całą sytuacją dotychczasowy zarząd podał się do dymisji i wybrany został nowy, na czele którego stanął Lucjan Żółtek. Odmówił nam komentarza do całej sprawy.
Początkowo zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęło do nowotarskiej prokuratury. Jej szef Krzysztof Bryniarski wystąpił jednak do Prokuratora Okręgowego w Nowym Sączu o wyłączenie jednostki w Nowym Targu z prowadzenia postępowania.
- Zrobiliśmy tak, gdyż znamy zarówno członków tej organizacji, jak i osobę wobec której kierowane zarzuty są ze strony zawiadamiających – tłumaczy. - Z członkami IPA, którzy są funkcjonariuszami policji lub straży granicznej wykonujemy przecież wspólnie czynności służbowe. Nie chcieliśmy zostać posądzeni o stronniczość.
Z tej właśnie przyczyny Prokurator Okręgowy w Nowym Sączu zdecydował przekazać powadzenie działań prokuratorskich do Limanowej. Na razie prokurator Alina Obrzut, która prowadzi sprawę, zobowiązała przedstawicieli zarządu IPA oddział W Nowym Targu do przedstawienia niezbędnej dokumentacji.
- Muszę w ogóle zapoznać z się ze statutem organizacji, umowami, dokumentami finansowymi - mówi prokurator Obrzut.- Na tej podstawie zostanie sprawdzone, czy jest uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa i podjęta decyzja czy zostanie wszczęte śledztwo. Na dalszym etapie można mówić o postawieniu komukolwiek zarzutów, jeżeli będzie w ogóle miało to miejsce.
Mateusz Kapołka, były przewodniczący pełniący swoją funkcję przez sześć lat przypomina, że jeszcze w lutym wraz zarządem otrzymał absolutorium. Teraz złożył rezygnację. - Nie mam bladego pojęcia, jakie zarzuty stawiane są w doniesieniu do prokuratury – mówi. – Pytany o to podczas ostatniego zebrania jeden z autorów stwierdził jedynie lakonicznie, że nie podoba mu się gospodarowanie finansami stowarzyszenia, a resztę mam się dowiedzieć z prokuratury. Na razie nie dostałem w tej sprawie żadnego wezwania. Sam nie mogę się doczekać, aby dowiedzieć o co w całej sprawie chodzi. Rachunki i dokumentacja finansowa była prowadzona przejrzyście przez naszego skarbnika. Nie ma nic do ukrycia. Jesteśmy, jako organizacja sprawdzana również przez Urząd Skarbowy. W obecnej sytuacji sam zdecydowałem o złożeniu rezygnacji z funkcji przewodniczącego – dodaje.
Były już przewodniczący podejrzewa, że w tle mogą być zwykłe rozgrywki personalne i jest to próba zdyskredytowania jego i całego zarządu.
Józef Słowik