Światła w Szaflarach działają, ale tylko w trybie awaryjnym. Na uruchomienie czekają od 9 miesięcy! (video)

Kierowcy nie mogą doczekać się włączenia sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu zakopianki z ul. Orkana w Szaflarach i wypatrują aż w końcu zacznie działać. Niestety, cała inwestycja już dziś zasługuje na miano najbardziej rozwleczonej w czasie inwestycji na Podhalu.
O światłach w Szaflarach pisaliśmy wielokrotnie. Najpierw o tym, że są potrzebne, bo na niebezpiecznym skrzyżowaniu dochodziło do kolejnych wypadków, następnie o rozpoczęciu budowy, a potem już tylko o kolejnych terminach i opóźnieniach.

Budowę sygnalizacji zleciła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie i w październiku ub.r. była ona już gotowa. Wtedy pałeczkę przekazano PKP CRI. I zaczęły się problemy. Chodziło o zsynchronizowanie świateł drogowych z ruchem pociągów na pobliskim przejeździe kolejowym. Trwa to do dziś, czyli już prawie 9 miesięcy. Termin oddania użytku przesuwano kilkukrotnie i ich nie dotrzymywano. Ostatnie deklaracje wskazują na lipiec.



Być może się to uda, bowiem od zeszłego tygodnia coś drgnęło. Na skrzyżowaniu pojawili się robotnicy, światła przez chwilę działały, a od kilku dni świecą w trybie awaryjnym. Kierowcy i okoliczni mieszkańcy wierzą, że od poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniu dzielą ich już tylko dni.

Światła mają zwiększyć bezpieczeństwo kierowców i pieszych, ustabilizują ruch w kierunku Zakopanego i Nowego Targu, a także pomogą bezpiecznie włączyć się do ruchu kierowcom jadącym od centrum Szaflar oraz od strony Maruszyny, Bańskiej Niżnej i Skrzypnego.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 07.07.2020 10:35