"Kto w tym Mieście rządzi?" List otwarty prezes NGM "Pamięć" do władz Miasta Nowego Targu

NOWY TARG. "Rozumiemy, że nie wszyscy czują się Polakami, że wolą być Europejczykami, że sprawy patriotyczne to dla nich nic ważnego, raczej obciach - niż powód do dumy" - pisze w liście otwartym Jadwiga Nieckarz. Prezes Nowotarskiej Grupy Mieszkańców "Pamięć" opisuje proces podejmowania decyzji w Urzędzie Miasta.
List otwarty do władz Miasta Nowego Targu

1 sierpnia, Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego, polskie święto państwowe, obchodzone corocznie od 2010 roku.

Powstanie warszawskie uznawane jest za jedno z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Polski, od kilku lat bardzo uroczyście obchodzone w Nowym Targu przez Nowotarską Grupę Mieszkańców "PAMIĘĆ" i PGRH "BŁYSKAWICA". Rekonstrukcja wydarzeń z tamtych czasów, przygotowywana przez PGRH "BŁYSKAWICA" przyciąga bardzo wielu mieszkańców, wczasowiczów oraz turystów odwiedzających nasze miasto. Przyjeżdżają na nią również mieszkańcy z okolicy. Mamy nadzieję że jest to dobra lekcja historii dla dzieci, które przychodzą na nie wraz z rodzicami. Staramy się jak zawsze, by święto to miało szczególny charakter i było przypomnieniem o bohaterstwie powstańców.

W uroczystościach biorą udział sztandary NSZZ "SOLIDARNOŚĆ", Związku Podhalan, Rycerzy Kolumba, PGRH "BŁYSKAWICA". Hołd bohaterskim powstańcom oddają parlamentarzyści, przedstawiciele władz powiatu i miasta, radni powiatowi i miejscy, harcerze, przedstawiciele Związku Podhala, Rycerzy Kolumba, Obozu Narodowo-Radykalnego, kibice Klubu Sportowego, nauczyciele, dzieci, które biorą udział w rekonstrukcji i części artystycznej uroczystości oraz mieszkańcy Miasta i okolicy, których z roku na rok przybywa.

Uroczystości odbywają się na niewielkim placyku przy Szkole Podstawowej nr 1 i pod Krzyżem Katyńskim, w tym roku z uwagi na obowiązujące przepisy sanitarne nie chcieliśmy narażać organizatorów, jak również uczestników uroczystości na bliski kontakt. Aby godnie uczcić ten dzień postanowiliśmy zwrócić się do Pana Burmistrza Miasta o wydzierżawienie części płyty Rynku, by również dać możliwość większej liczbie osób wzięcia udziału w uroczystościach. Planowaliśmy rozbić szpital polowy, uruchomić kuchnię, pocztę powstańczą, przygotować koncert pieśni powstańczych, przygotować teren do krótkiej rekonstrukcji historycznej. W tym celu w poniedziałek zadzwoniliśmy do sekretariatu Pana Burmistrz, by umówić się na krótkie spotkanie i przedstawić plan uroczystości oraz prośbę o umożliwienie zorganizowanie uroczystości na płycie Rynku, gdyż dzień ten zasługuje na godne upamiętnienie. W sekretariacie poinformowano nas, że Pan Burmistrz nie zajmuje się takimi sprawami i przełączono nas do odpowiedniego Wydziału, gdzie uprzejmy Pan udzielił nam informacji, że dzierżawa płyty Rynku jest w wyłącznej kompetencji Pana Dyrektora Zakładu Gospodarczego Zieleni i Rekreacji i należy się do niego zwrócić.

Zadzwoniliśmy do Zakładu Gospodarczego Zieleni i Rekreacji, aby dowiedzieć się szczegółów dzierżawy płyty Rynku na kilka godzin, okazało się, że Pan Dyrektor jest na urlopie i miła Pani, która go zastępuje uprzejmie nas poinformowała, że faktycznie, do ich kompetencji należy dzierżawa Rynku, że należy spisać umowę, protokół przejęcia i zdania części płyty, że nie ma przeszkód, bo w tym czasie nic nie jest planowane w Rynku, więc cały plac jest wolny, że należy napisać pismo z prośbą o wydzierżawienie.

We wtorek Pani zastępująca Dyrektora ZGZiR poinformowała nas, że nasze pismo trafiło do Pana Burmistrza (!) i mamy czekać. W środę poinformowano nas telefonicznie, że Pan Burmistrz jest na urlopie i zastępuje go Waldemar Wojtaszek, ale on nie może z rozmawiać, bo jest bardzo zajęty. W tej sytuacji udaliśmy się do Urzędu. Wiceburmistrz Wojtaszek tłumaczył, że wrócił z urlopu i "nie ogarnął jeszcze wszystkiego, ale zapozna się ze sprawą i udzieli odpowiedzi". Stwierdził, że jeżeli Rynek jest wolny, to on nie widzi przeszkód, by go na takie uroczystości udostępnić mieszkańcom.

Wiadomo, że urzędnik ma 30 dni na udzielenie odpowiedzi, ale ta sprawa nie jest skomplikowana i można ją załatwić w trybie natychmiastowym - do czego zobowiązuje urzędnika KPA - dlatego w czwartek zadzwoniliśmy do sekretariatu burmistrza, gdzie uprzejmie nas poinformowano, że sprawę przejęła Pani Naczelnik Wydziały Kultury, Sportu i Promocji Katarzyna Put. Ona z kolei w telefonicznej rozmowie powiedziała, że "właśnie wróciła z urlopu, już coś słyszała o sprawie, ale musi iść na konsultacje do pani wiceburmistrz". Po dwóch godzinach otrzymaliśmy informacje z ZGZiR: "W odpowiedzi na pismo dot. udostępnienia płyty Rynku, Zakład uzyskał niniejszą informację z Urzędu Miasta Nowy Targ, że ze względu na duże nasilenie hałasu generowane podczas tego wydarzenia oraz trwający okres wakacyjny, przez co Rynek odwiedzany jest przez rodziców z małymi dziećmi oraz klientów kawiarenek, proponujemy organizację wydarzenia na terenie Kopca Wolności oraz parkingu przy hali lodowej." Pismo podpisał kierownik Referatu Sportu i Turystyki Pan Arkadiusz Szymczyk.

Rozumiemy, że nie wszyscy czują się Polakami, że wolą być Europejczykami, że sprawy patriotyczne to dla nich nic ważnego - raczej obciach, niż powód do dumy, że w kalendarzu imprez przewidzianych na cały rok - oprócz 3 maja, 1 września i 11 listopada nie ma miejsca dla innych patriotycznych uroczystości. Zresztą nie po raz pierwszy. Ale to nie powód, żeby to tak długo wymazywane z pamięci Polaków święto spychać w zarośla nad Dunajcem. Mamy wątpliwości, czy 15 minutowa rekonstrukcja generuje tak wielki hałas, że przeszkadzałby on rodzicom z małymi dziećmi i klientom kawiarenek. A może to nie rekonstrukcja, ale koncert pieśni powstańczych jest problemem?

Kto w tym Mieście rządzi i kto chce kogo wygryźć? Dyrektor Zakładu Gospodarczego, któremu dano kompetencje do zawierania umów na wynajem placu Rynku, Pan Burmistrz czy może kierownik Referatu Sportu i Turystyki Pan Arkadiusz Szymczyk.

Z poważaniem - Jadwiga Nieckarz Prezes NGM "PAMIĘC"

Do wiadomości: Burmistrz Miasta Nowy Targ".

========

Komentarz autorski:

W skrócie: Nowotarska Grupa Mieszkańców "Pamięć" jak co roku przygotowuje się do organizacji obchodów 1 sierpnia. Z powodu narzuconych ograniczeń co do wydarzeń plenerowych, postanowiono tym razem uroczystości przeprowadzić na Rynku. Organizatorzy zgody nie otrzymali. Przez cztery dni sześć osób było zaangażowanych w podejmowanie decyzji, którą uzasadniono tym, że "hałas na Rynku będzie przeszkadzał odpoczywającym w centrum Miasta".

Administrator ma obowiązek decydowania o sposobie wykorzystywania mienia, którym się zajmuje. Ma prawo podjąć decyzję, która się komuś nie podoba. Ale dziwi proces decyzyjny, w który zaangażowanych było dwoje wiceburmistrzów, troje urzędników (w tym naczelnik wydziału) oraz pracownica zakładu budżetowego, by w końcu pod decyzją podpisał się kierownik Referatu Sportu. Indagowany Arkadiusz Szymczyk - tłumaczy, że "decyzję podjęto wspólnie w wydziale", że to co podpisał w zastępstwie pani naczelnik Put to była "jedynie rekomendacja dla ZGZiR, który prosił o opinię". Przyznał też, że nie zna scenariusza obchodów, co jednak nie przeszkodziło mu podpisać się pod pismem.

Przypomnę, że przeciwnikom wykonanej przed laty rewitalizacji Rynku tłumaczono m. in., że całkowita zmiana wyglądu głównego placu w Mieście - czyli usunięcie z Rynku większości drzew i elementów małej architektury - miało na celu przygotowanie tego miejsca pod organizację imprez, które służyć mają nie tylko uciesze i rozrywce mieszkańców.

O zagubieniu urzędników spowodowanym ich powrotem z urlopu nie wspomnę, bo to tłumaczenie równie poważne, jak to o hałasie przeszkadzającym klientom kawiarenek.

Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 24.07.2020 14:40