Groził swojej rodzinie. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie

57-latek z gminy Szaflary ledwo opuścił zakład karny, a już zaczął grozić swojej rodzinie. Szybko został zatrzymany i z powrotem wrócił do celi.
Mężczyzna od jakiegoś czasu przebywał w zakładzie karnym, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za znęcanie się. Już następnego dnia pobytu na wolności, będąc pod wpływem alkoholu, groził swojej rodzinie pozbawieniem życia oraz spaleniem domu i zabudowań gospodarczych. W piątek w nocy wszczął awanturę domową. Po interwencji policji został zatrzymany i przewieziony do nowotarskiej komendy.

Już następnego dnia usłyszał zarzut kierowania gróźb. Aby zapewnić bezpieczeństwo rodzinie, prokurator zwrócił się do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i mężczyzna trafił do aresztu na trzy miesiące. Podejrzany zaledwie dwa dni cieszył się wolnością.

Zapewne był zaskoczony działaniem organów ścigania i nie spodziewał się, że tak szybko ponownie wróci do zakładu karnego, jednak musi liczyć się z odpowiedzialnością karną za swoje czyny. Za kierowanie gróźb grozi kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do 2 lat. 57-latek działał w recydywie, a kara w tym przypadku wzrasta do 3 lat pozbawienia wolności. - Tymczasem izolacja od rodziny i zastosowanie aresztu było w tej sytuacji najwłaściwszą decyzją, w innym przypadku mogłoby dojść do tragedii - podkreśla asp. Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.

oprac. r/ KPP Nowy Targ

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 04.08.2020 16:11