"Lądowisko" olczańskie (zdjęcia)

Jak lądować - to bezpiecznie. A jeśli przy okazji miejsce jest piękne i gwarantuje wspaniale widoki, to już dodatkowy plus.
Cudzysłów w tytule jest zasadny, bo jak tłumaczy Marek Lijewski - miejsce na Olczy nie jest z definicji lądowiskiem, ale "miejscem sprawdzonym".

- Wyszukujemy w okolicy lotniska tereny pod kątem przygodnego lądowania. Musimy mieć takie sprawdzone miejsca, bo gdy nie można dolecieć do lotniska w Nowym Targu, to czasem "z powietrza" trzeba zdecydować się na lądowanie, dlatego prowadzimy tego rodzaju rozpoznania - wyjaśnia dyrektor Aeroklubu Nowy Targ.

Jak dodaje, już na etapie szkolenia, sugeruje się szybownikom miejsca do lądowania, w razie kłopotów podczas lotu.

- W okolicy jest kilka takich miejsc. To rejon Białki Tatrzańskiej, Czarnego Dunajca. Mamy w "katalogu pół do przygodnego lądowania" także miejsce w Pieninach, czy Maniowach - wymienia Marek Lijewski. - Teren musi mieć ponad sto metrów długości. Na Podhalu z równością pola jest trudno, ale jeśli tylko teren nie jest przecięty rowem, czy przekopem, to już jest dobrze - dodaje ze śmiechem.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 10.08.2020 13:45