Nauczyciel od wychowania fizycznego, a instruktor od życia

W wieku 70 lat odszedł Jan Czaja. Długoletni nauczyciel, a później dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 i Gimnazjum Publicznego w Szczawnicy. Nauczyciel wychowania fizycznego, którego do dzisiaj wspominają ze szczególnym sentymentem setki, o ile nie tysiące jego szczawnickich uczniów.
Uczył zamiłowania do sportu każdego ze swoich wychowanków. Bardziej znany był jednak wśród uczniów z dobrych żartów i stoickiego spokoju.

Czy się obrażał za uczniowskie wygłupy i psoty? Nigdy. Był nauczycielem, z którego zdaniem liczyli się wszyscy, nawet małe skarcenie było na tyle wymowne, że trafiało do rozwijających się jeszcze młodych ludzi błyskawicznie. Taki dar posiadają tylko nieliczni pedagodzy. A on był pedagogiem z powołania.

Budził wśród uczniów ogromny szacunek, przede wszystkim właśnie swoim opanowaniem. Jako nauczyciel wiedział, że nie wszyscy dysponują dobrą motoryką, refleksem i sportowym sprytem. Dlatego jego lekcje nie były nudne i męczące. Lepsi stawali się jeszcze lepsi, a słabsi byli dumni ze swoich małych sukcesów. Każdy na miarę swoich zdolności, ale bylejakość nie przechodziła.

Taki obraz pozostawił po sobie w pamięci swoich uczniów.

Józef Słowik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 10.09.2020 09:39