Telebim - nie służy mieszkańcom, bo nie służy mu "świeże powietrze". Trafi więc pod dach.
NOWY TARG. Postawiony 8 lat temu na Rynku telebim okazał się kiepską inwestycją. Według zapowiedzi miał służyć jako ekran w trakcie letnich seansów filmowych, do transmisji meczy, albo relacji z różnych wydarzeń. Nie wyszło. Ostatnio - o ile działał, co nie było częste - wykorzystywany był do publikowania ogłoszeń i zaproszeń na imprezy.
- Telebim winien być wykorzystywany w czasie epidemii do podawania mieszkańcom bieżących informacji, a w okresie jesienno-zimowym informować o stężeniu niebezpiecznych substancji i smogu - zauważa Paweł Liszka. Radny w złożonej interpelacji pyta dlaczego ekran od dłuższego czasu nie działa.
W odpowiedzi Urząd Miasta informuje, że "zainstalowana na płycie Rynku w roku 2012 konstrukcja składa się z 12 kabin o łącznej powierzchni 12,9 m2. Każda kabina to 12 modułów, układy sterujące, zasilacze i wiatraki zamknięte w szafie, która ma chronić przed czynnikami atmosferycznymi".
Ma chronić, ale nie chroni. Już po kilku latach eksploatacji "pojawiły się problemy z działaniem telebimu po intensywnych opadach deszczu. Osiadający kurz i brud na płytkach drukowanych w połączeniu z wilgocią powodował awarię elementów sterujących. Mimo wielokrotnych prób naprawy i poprawienia szczelności drzwiczek serwisowych, dochodziło do częstego zamoczenia elementów elektronicznych i braku działania kilku modułów, przez co obraz był niekompletny i nieczytelny" - tłumaczy magistrat.
Serwis telebimu po okresie gwarancyjnym jest kosztowny i nie zapewnia trwałych efektów. W czerwcu, po opadach deszczu - kilka modułów znów zostało uszkodzonych, więc urządzenie zostało całkowicie wyłączone.
"Biorąc pod uwagę częstotliwość awarii i koszty serwisu rozważamy możliwość przeniesienia telebimu do lokalizacji gdzie nie będzie on narażony na bezpośredni wpływ czynników atmosferycznych" - informuje Urząd Miasta, wskazując jako przykładową lokalizację - Miejską Halę Lodową.
s/