Mieszkańcy skarżą się, że są legitymowani i muszą sami rozładować gabaryty

Problem odbioru odpadów wielkogabarytowych kuleje - narzekają mieszkańcy Ochotnicy Dolnej i proszą radnych o interwencje
Pracownicy firmy Empol, która obsługuje gminy Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, legitymują mieszkańców i nie pomagają w rozładunku przywożonych, czasami niemałych odpadów. - Dlaczego mieszkańcy są zobowiązani do okazywania dokumentów - pytał wójta radny Robert Królczyk. - Pracownicy PSZOK, prowadzonego przez firmę Empol, nie pomagają też w rozładunku odpadów, a dla niektórych naszych mieszkańców, to nie lada problem.

Tadeusz Królczyk, wójt Ochotnicy zapewnia, że pracownicy firmy Empol nie mają prawa legitymowania nikogo i prosić o pokazanie dowodu tożsamości. - Natomiast, w tym wypadku przy oddawaniu odpadów wielkogabarytowych, pracownik PSZOK-u np. ochrona ma prawo zapytać się o imię i nazwisko i potwierdzenie tego dowodem tożsamości z tego względu, iż nie znają wszystkich mieszkańców gminy. Punkt jest przeznaczony jedynie dla mieszkańców gminy Ochotnica Dolna.

Tym sposobem - jak wyjaśnia wójt Królczyk - gmina unika odbierania odpadów od mieszkańców sąsiednich gmin.
Niestety, mieszkańcy nie mogą liczyć na pomoc pracowników PSZOK w rozładunku - muszą to zrobić sami. - Generalnie pracownicy firmy Empol mają obowiązek informowania pracowników Urzędu Gminy o wszystkich nieprawidłowościach związanych z procesem zbiórki odpadów, aby poprawić, usprawnić selektywną zbiórkę odpadów na terenie gminy Ochotnica Dolna – kończy wójt Królczyk.

js/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 11.10.2020 09:19