Szykują się zmiany w wysokości podatków i opłat. "Krajem nieba, krajem piekła"

NOWY TARG. Dobra wiadomość dla handlujących. Nie najlepsze dla pozostałych mieszkańców i przedsiębiorców.
W trakcie posiedzenia Komisji Finansów burmistrz zasygnalizował zamiar przygotowania kilku projektów uchwał.

Pierwsza dotyczy przesłanej kilka dni temu prośby Stowarzyszenia Kupieckiego Nowa Targowica o tymczasowe zwolnienie handlujących z opłaty targowej. Grzegorz Watycha zaproponował obniżenie stawek o połowę, czyli 50 groszy za 1 m kwadratowy powierzchni stoiska.

- Wiemy jaka jest sytuacja gospodarcza i że się ona nie poprawia. Po przeanalizowaniu sytuacji - i budżetu miasta, i naszych potrzeb - chcę zwrócić się z propozycją, by wychodząc na przeciw oczekiwaniom kupców - obniżyć im stawkę opłaty targowej do wiosny, czyli do końca marca. To okres na tzw. "przeczekanie" - mówił burmistrz. - Widzimy, że nie ma klientów ze Słowacji i nie za bardzo widać perspektywę, by się to ruszyło. Ale Miasto też ma swoje potrzeby, więc musimy wszystko zważyć - za i przeciw. Chcę przygotować na kolejną sesję propozycję uchwały o obniżeniu o połowę stawki podstawowej opłaty targowej. Pozostałe stawki - za nabiał, owoce i warzywa i tak są symboliczne, a poza tym do wiosny owoców nie będzie - tłumaczył.

To nie wszystko. Listopadowa sesja będzie także areną zmian innych stawek podatków.

- Musimy zmienić stawki opłaty za gospodarowanie odpadami dla przedsiębiorców. Ma to związek ze zmianami przepisów, więc przyczyny są obiektywne: zmiana ustawy. Jest jeszcze kwestia najbardziej dyskusyjna, czyli stawki podatku od nieruchomości na nowy rok. Wiemy, że sytuacja dla wszystkich przedsiębiorców jest wyzwaniem i jest niepewna. Część przedsiębiorstw ma zapewnioną ciągłość funkcjonowania, ale cześć branż boryka się z problemami - jest zamknięta, lub prowadzi ograniczoną działalność. Jeżeli będzie utrzymywany stan "czerwonej strefy" - to musimy to wziąć pod uwagę. Musimy podążyć za rosnącymi kosztami bieżącymi. Chcę, by niektóre stawki podatkowe zwaloryzować przynajmniej tak, jak pokazuje inflacja. Ministerstwo daje nam możliwość podniesienia stawek, ale trzeba to rozważyć, czy będzie zgoda na podniesienie stawek w dziedzienie, która budzi najwięcej emocji - czyli od działalności gospodarczej. Wiadomo, że potrzeby są, ale to pozostawię państwu radnym do dyskusji - podsumował burmistrz Watycha.

- Na pewno pochylimy się nad tymi tematami - zadeklarował Jan Łapsa. - Czas jest ciężki. Jakoś musimy przetrwać "krajem nieba, krajem piekła", by nikt nie miał pretensji po zakończeniu tego "covida", że kogoś położyliśmy na łopatki, a ktoś inny się śmieje bo jeszcze na tym zarobi - dodał wiceprzewodniczący Rady Miasta.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 23.10.2020 15:36