Radna zarzuca Miastu niegospodarność. Ostra reakcja burmistrza

NOWY TARG. W trakcie dyskusji przy podejmowaniu uchwały określającej wysokość przyszłorocznych stawek podatku od nieruchomości, wywiązała się ostra dyskusja między dwojgiem radnych, a burmistrze i jego zastępczynią.
Ewa Pawlikowska zarzuciła władzom miasta, że podnoszone są podatki i inne opłaty, brak jest ustaleń co do przyznawania stypendiów sportowych, a jednocześnie - delikatnie mówiąc - wydawane są środku publiczne w sposób niezrozumiały. Padły mocne słowa o niegospodarności. Jako przykład podała wynik przetargu na prowadzenie kawiarenek na Rynku. Podane przez radną kwoty wynajmu i straty jakie miasto poniosło nie wybierając "lepszej" oferty" zostały szybko podważone przez przewodniczącego Rady Miasta, który poprosił radną by nie wprowadzała radnych i osób słuchających sesji - w błąd.

Ewa Pawlikowska wskazała także przykład wynajmu pomieszczeń pod bibliotekę publiczną. Jej zdaniem można było wybrać tańszy obiekt, niż pomieszczenia w budynku PZU.

Wiceburmistrz Joanna Iskrzyńska-Steg zaprotestowała przeciwko zarzutom mówiąc, że radna Pawlikowska nie zdaje sobie sprawy z warunków, jakie muszą być spełnione przy szukaniu pomieszczeń pod bibliotekę. Poradziła Ewie Pawlikowskiej, by zanim zabierze głos - zapoznała się z przepisami.

Radną w obronę wziął Paweł Liszka zarzucając burmistrzom, że "wiele rzeczy przed radnymi ukrywają i nic im nie mówią".

Wystąpienie Ewy Pawlikowskiej skomentował także burmistrz. - Padł z ust radnej Pawlikowskiej zarzut niegospodarności. Jako funkcjonariusz publiczny pani wie, (radna jest policjantką - przyp. red.) że jeżeli pani takie zarzuty stawia - ma pani na to dowody i powinna złożyć stosowne zawiadomienie, bo inaczej - ja to traktuję jako pomówienie publiczne o niegospodarność - powiedział Grzegorz Watycha.

Nawiązując do rynkowych kawiarenek, burmistrz dodał: - To one nakręciły ruch w centrum. Przed pandemią widać było wzrost liczby osób w centrum, które tu były i kreowały życie dla wszystkich lokali. My postawiliśmy dwie kawiarenki, a ile w tym czasie powstało innych lokali? Nakręcona została pewna koniunktura na gastronomię, ale czas pandemii to przerwał i mam nadzieję wiosną wróci to do normalnego funkcjonowania.

Ewa Pawlikowska nie wycofała się ze swoich słów.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 16.11.2020 15:19