Odpowiedź organizatorów Rekolekcji Góralskich na list rodziny ks. prof. Józefa Tischnera. "Nasze rekolekcje nie są dedykowane pamięci księdza"

"Jakim prawem podpisane pod listem osoby (rodzina Tischnerów - przyp. red.) chcą decydować o tym, kto może wystąpić w kolejnej edycji Rekolekcji Góralskich? Czy mają prawo zawłaszczyć wszystko to, co w życiu społecznym nawiązuje do osoby tego wybitnego myśliciela?" - piszą w odpowiedzi ks. Jan Gacek, kapelan ZG Związku Podhalan i dr Stanisław Buda.
Przypomnijmy, rodziny Tischnerów odcina się od organizowanych w Łopusznej XII Rekolekcji Góralskich w Łopusznej (20-22 listopada) i nawołuje, by nie łączyć ich z nazwiskiem księdza profesora Józefa Tischnera.

O sprawie pisaliśmy w artykule pt. "Afera z Rekolekcjami Góralskimi w Łopusznej. Rodzina Tischnerów odcina się i nawołuje, by nie łączyć z rekolekcjami nazwiska ks. Józefa Tischnera"

Wczoraj do sprawie odniósł się Julian Kowalczyk, prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan "Prezes Związku Podhalan: "Jesteśmy zaskoczeni reakcją rodziny Tischnerów". Dziś czynią to organizatorzy rekolekcji. Oto treść listu otwartego przekazanego redakcji Podhale24.pl:

"Piszą Państwo: „Ze zdumieniem przyjęliśmy informacje, że w dniach 20-22 listopada w Łopusznej odbędą się XII Rekolekcje Góralskie (…) dedykowane pamięci księdza Józefa Tischnera”.

Otóż nasze rekolekcje nie są dedykowane pamięci księdza Tischnera; nie są też zasadniczo poświęcone upamiętnieniu jego myśli czy osoby, dlatego nie można ich określać jako „rekolekcje Tischnerowskie” (prof. T. Gadacz). Tegoroczne rekolekcje nawiązują do jego myśli tylko w luźny i wybiórczy sposób. Chodzi mianowicie o wolność. Czy dziwi to, że „Związek Podhalan” w swoich kolejnych rekolekcjach chce nawiązać do myśli swego kapelana w 20. rocznicę jego śmierci?

Rekolekcje Góralskie nawiązywały do jego osoby od samego początku, czyli od roku 2008. Wtedy odbyły się w Szczyrku, a ich motto brzmiało: „Perciom prowdy i nadziei, po ślebode dlo cłeka”. A może zdumiewa fakt, że tegoroczne rekolekcje odbywają się w jego rodzinnej miejscowości – Łopusznej, a ich gospodarzem jest Oddział Związku Podhalan w Łopusznej? Czy może nieodpowiedni jest ich czas, bo w tym samym tygodniu (18-20 listopada) zaplanowano w Krakowie Nadzwyczajne Dni Tischnerowskie? Piszą Państwo, że przebieg naszych rekolekcji „wygląda na alternatywę (przeciwwagę?) dla Dni Tischnerowskich”. Przypominamy, że Rekolekcje Góralskie od samego początku odbywają się jesienią, a od kilku lat ich stały termin, to właśnie przedostatni weekend listopada. Po zapoznaniu się z programem Dni Tischnerowskich, jest dla nas oczywiste, że ich charakter bardzo różni się od naszych rekolekcji.

Są one w całym tego słowa znaczeniu otwarte. Zapraszamy na nie filozofów, teologów i naukowców, duchownych i świeckich, nie kierując się w żadnej mierze ich politycznymi sympatiami. Nie chodzi nam o kultywowanie czyjejś pamięci czy określonych idei, ale o prezentację autorskich koncepcji prelegentów i spełniający kryteria naukowe dialog. W tym roku tematem wiodącym jest wolność, w luźnym nawiązaniu do myśli ks. Tischnera. Nie znaczy to, że nasi prelegenci będą grzecznie rozprawiali o meandrach Tischnerowskiej koncepcji wolności. Nie gromadzimy się jako towarzystwo miłośników ks. Tischnera.

Piszą Państwo dalej: „Zaniepokojenie budzą nazwiska niektórych prelegentów rekolekcji, których tematyka ma nawiązywać do osoby i myśli ks. Tischnera. Są wśród nich postacie, których publiczne wypowiedzi stoją w sprzeczności z duchem dialogu i otwartości uosabianym przez ks. Józefa Tischnera”. Prof. T. Gadacz dodaje od siebie: „Poglądy tych osób, głoszone publicznie, pozostają w radykalnym przeciwieństwie, a nawet sprzeczności z myślą i postawą ks. Tischnera. Wiązanie powyższych osób z ks. Tischnerem stanowi zbrukanie jego pamięci”.

A więc o to naprawdę chodzi! Nie każda osoba ze znaczącym dorobkiem i tytułem naukowym, ma prawo nawiązywać w swych wypowiedziach do poglądów księdza profesora. Dlaczego? Bo ich znane skądinąd wypowiedzi nie przystają do jego poglądów, nie są zgodne z ich duchem. To bardzo ciekawa interpretacja wolności słowa. A tak przy okazji: jakim prawem podpisane pod listem osoby chcą decydować o tym, kto może wystąpić w kolejnej edycji Rekolekcji Góralskich?
Czy mają prawo zawłaszczyć wszystko to, co w życiu społecznym nawiązuje do osoby tego wybitnego myśliciela?
Piszą Państwo: „Nasze poważne zaniepokojenie bierze się stąd, że planuje się propagowanie tego rodzaju treści pod szyldem ks. Józefa Tischnera”. Odpowiadamy: naszym rekolekcjom nie patronuje ks. Tischner, lecz Związek Podhalan w Polsce im. Jana Pawła II. Nie planujemy rozpowszechniania żadnych treści nie popartych rzetelną argumentacją. Dobór rozmaitych prelegentów i ich zainteresowania wykluczają zresztą jakąkolwiek jednostronność.

Piszą Państwo: „Jako rodzina ks. Tischnera nie zgadzamy się na to, by łączyć jego osobę z tendencjami, które nazywał w swoich tekstach „religią schorowanej wyobraźni”. Ksiądz profesor krytykował tendencje wiodące do państwa wyznaniowego, ostrzegał przed upolitycznianiem i ideologizowaniem religii. Czemuż to zatroskana o wierność jego poglądom rodzina nie protestowała publicznie, kiedy to sam ksiądz Tischner angażował cały swój autorytet po stronie jednej politycznej opcji? Jak podaje w jego biografii W. Bonowicz, we wrześniu 1993 roku wystąpił w spocie przedwyborczym Kongresu Liberalno-Demokratycznego, a następnie jako „spiritus rector” zasiadał w radzie programowej Unii Demokratycznej, potem Unii Wolności. Jego publicystyka świadomie sytuowała się w nurcie laicko-liberalnym, coraz wyraźniej sympatyzował ze środowiskiem Gazety Wyborczej.

Ks. Tischner propagował ideę tzw. katolicyzmu otwartego. Co mają wspólnego z takim katolicyzmem Wasze protesty? W tym kontekście przytoczmy znamienny fragment wypowiedzi Krystiana Kratiuka: „Drodzy bracia, wytłumaczcie mi zatem, dlaczego w tak otwartych postawach brakuje postawy otwartości dla kogoś, kto na zdrowy rozum powinien być Wam przecież bliższy niż ateistyczni dziennikarze, homoaktywiści, wyznawcy innych religii czy nawet bluźniercy – dla pozostałych katolików? Dla tych katolików, którzy modlą się tak, jak modlili się ich rodzice i dziadkowie; którzy wierzą w to, co napisano w katechizmie; którzy sądzą – w zgodzie z odwieczną nauką Kościoła – że w świecie istnieje dobro i zło, a więc niektóre uczynki są obiektywnie złe” („Polonia Christiana” nr 73).

Ks. Jan Gacek – kapelan ZG Związku Podhalan
Dr Stanisław Buda".

oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 18.11.2020 12:00