Gorąco na Szymaszkowej. Interwencja policji, nerwy, zasłabnięcie (zdjęcia, film)

Firma ochroniarska, policja, pogotowie, sprzęt budowlany, robotnicy, dziennikarze - w poniedziałek rano przybrał na sile spór o przebudowę fragmentu drogi powiatowej przed pensjonatem Bed & Breakfast Szymaszkowa, w którym mieści się Teatr Rozrywki RZT Szymaszkowa.
Przypomnijmy - na wysokości wyjazdu z posesji, w pasie drogi powiatowej, ma powstać zatoka przystankowa, która - zdaniem protestujących - z powodu ukształtowania terenu może znacznie utrudnić wyjazd i wjazd na posesję, czy to gości pensjonatu, czy widzów teatru. Stąd m.in. sprzeciw wobec inwestycji.

Stanisław Rzankowski, właściciel pensjonatu, mówił na miejscu dziennikarzom, że ma orzeczenia sądu i wojewody mówiące o tym, iż projekt jest niezgodny z prawem. Jak relacjonował, rano przyjechała na miejsce grupa ochroniarzy i pracownicy firmy budowlanej, którzy planowali rozpocząć prace przy drodze powiatowej.

[YOUTUBE]PUWMMdCIjw4[/YOUTUBE]

- Roboty ruszyły, ponieważ uprawomocnił się wydany z końcem listopada wyrok w tej sprawie. Z wyrokiem tym nadal nie zgadzają się właściciele teatru. Doszło do słownych przepychanek. Wezwaliśmy karetkę pogotowia, ponieważ zasłabła starsza pani i policja musiała zadbać o zdrowie. Po pouczeniu, udzieleniu pomocy, strony przyjęły do wiadomości wyjaśnienia i wygląda na to, że prace będą mogły być wykonywane bez przeszkód - informuje rzecznik zakopiańskiej policji asp. szt. Roman Wieczorek.



Na razie właściciel pensjonatu blokuje prace, które zostały wstrzymane. Trwa wymiana argumentów, a policja ustala czy prace mogą ruszyć.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 30.11.2020 09:04