Katastrofalna sytuacja w hotelarstwie. "Część firm przygotowuje się do sprzedaży swoich ośrodków"

PODHALE. Hotele, pensjonaty i mniejsze obiekty już straciły nawet 35% rocznych przychodów. Brak możliwości wynajmowania pokoi może zniszczyć turystkę naszym regionie.
Podczas konferencji prasowe w Zakopanem agencja Jointsystem przedstawiła dane z 50 obiektów noclegowych na terenie Podhala. Spadki przychodów oraz niepewność dalszej działalności spędzają sen z powiek hotelarzy.

Pierwszy lockdown, który miał miejsce w marcu, kwietniu i na początku maja bardzo odbił się na branży turystycznej. Najbardziej ucierpiało Zakopane, którego przedsiębiorcy stracili nawet 35% w porównaniu do lat ubiegłych. - Firmy już bardzo dużo straciły. Wszyscy liczyli, że uda się to odpracować w sezonie zimowym – zaznacza Dariusz Galica z Jointsystem.

Niestety sezon zimowy, to wielki znak zapytania dla przedsiębiorców, którzy nie wiedzą, czy będą mogli przyjmować turystów. Obecne obostrzenia uniemożliwiają zorganizowanie Wigilii przy wspólnych stołach, do jakich przywykli turyści odwiedzający końcem roku Podhale. Podobnie wszystkie obiekty zrezygnowały z organizowania imprez sylwestrowych.

- To nie jest tak, ze górale są pazerni i zależy im tylko na dudkach. Wiele osób zamknęło hotele w tym czasie, odwołali święta i sylwestry – informuje Dariusz Galica. Przez takie działanie firmy pozbawione zostały nawet 42% przychodów z całego zimowego sezonu.

Hotelarze z niepewnością patrzą na zbliżający się nowy rok. Nie wiedzą, czy będą mogli wynajmować pokoje turystom. W miejscowościach takich jak Białka i Bukowina Tatrzańska zarobki podczas sezonu zimowego stanowią nawet 68% całorocznych przychodów.

- Jeżeli ten scenariusz przedłużenia zamknięcia wynajmu się sprawdzi, to hotele i pensjonaty utracą blisko 80% swoich przychodów rocznych, co będzie miało miejsce w Białce i Bukowinie Tatrzańskiej – mówi druga przedstawicielka Jointsystem Emilia Glista. - To pociągnie za sobą zwolnienia. Nie wystarczy już optymalizacja kosztów – dodaje.

Dariusz Galica dodał, że możliwe są drastyczne konsekwencje. - Część firm przygotowuje się do sprzedaży swoich ośrodków.

Opracowane dane z rynku hotelarskiego mają zostać przesłane do parlamentarzystów z regionów turystycznych, aby mogli się oprzeć na konkretnych danych w trakcie negocjacji i opracowywania dalszego planu działania.

ms/ zdj. Marcin Szkodziński

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 09.12.2020 16:25