Dramatyczna sytuacja w hotelarstwie

PODHALE. - Sytuacja wygląda tragicznie. Całe rodziny są na skraju wyczerpania psychicznego, jak i finansowego, a jedno z drugim jeszcze się kumuluje - mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, który przygląda się sytuacji na rynku pracy sektora turystycznego.
Zakaz wynajmu pokoi turystom sprawił, że cała turystyka znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Brak bieżących przychodów powoduje zwolnienia pracowników, którzy pozostają bez środków do życia.

Branża turystyczna jest w lockdownie od początku listopada. Niestety wraz z zakazem możliwości świadczenia usług turystom nie poszła żadna pomoc finansowe. Firmy z terenu Podhala znalazły się w bardzo trudnej sytuacji, a wraz z nimi pracownicy.

- Sytuacja wygląda tragicznie. Całe rodziny są na skraju wyczerpania psychicznego, jak i finansowego, a jedno z drugim jeszcze się kumuluje - mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, który przygląda się sytuacji na rynku pracy sektora turystycznego.

Niestety wraz z ograniczeniem możliwości świadczenia usług turystom poszły także zwolnienia. Firmy nie są w stanie utrzymać pracowników, nie mając przychodów z działalności.

- Przy drugiej fali wirusa mamy drugą falę zwolnień - zaznacza Karol Wagner. - Według statystyk Izby Hotelarstwa Polskiego wiedzieliśmy już o 38% zwolnień do końca października. Teraz realnie i czytelnie widzimy kolejną falę zwolnień. Myślę, że jest to już ponad 50% zwolnień sektora łącznie od początku roku licząc - dodaje.

Część pracowników branży turystycznej po pierwszej fali zachorowań otrzymała od pracodawcy ultimatum. Albo godzą się na zmianę umowy, albo zostają zwolnieni.

- Przedsiębiorcy po pierwszej fali wirusa dbając o swoje budżety i uelastyczniając koszty stałe masowo wysyłali swoich do tej pory regularnych pracowników na umowy zlecenia, bądź na kontrakty biznesowe zwane „B to B” - informuje Wagner. - Skutkuje to tym, że w aktualnej drugiej fali pandemicznej ci pracownicy, a jest to efekt wielkoskalowy zostali absolutnie bez środków do życia - zaznacza.

Bardzo trudna sytuacja, która trwa od początku roku sprawiła, że wiele firm szykuje się do sprzedaży swoich ośrodków, a kolejne do zawieszenia działalności oraz bankructw. Największy problem dotyczy jednak pracowników tego sektora.

- Aktualnie już nie walczymy o przedsiębiorstwa turystyczne. Walczymy o nas. Walczymy o pracowników liniowych sektora - mówi Karol Wagner.

Nowa tarcza przygotowywana przez rząd po zmianach ma objąć także branżę turystyczną oraz osoby zatrudnione na umowach zlecenie. Hotelarze mówią jednak w pros, że bez odblokowania branży żadna pomoc nie będzie wystarczająca, aby przetrwać.

ms/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 15.12.2020 11:50