Nowo wybudowane rondo postrachem kierowców. Samochody przejeżdżają je na wprost, wpadają do fosy

Kierowcy skarżą się, że nowo wybudowane rondo między Nowym Targiem a Gronkowem, z którego poprowadzić ma obwodnica Waksmund-Ostrowsko-Łopuszna, jest nieoświetlone i słabo widoczne w nocy.
Wystarczy podjechać tam w dzień, żeby się o tym przekonać. Na wysepce w środku znajdziemy kołpaki, rozbite części z samochodów, stłuczone lampy, fragmenty zderzaków, a przede wszystkim ślady kół przecinające rondo.



Rondo, którego budowa nie została jeszcze formalnie zakończona, ale zostało oddane do użytku, w nocy jest słabo widoczne z daleka. W dodatku znajduje się na terenie, gdzie często występują mgły. W okresie takim jak teraz - kierowcy w ostatniej chwili są w stanie je dostrzec. Lampy są, ale nie świecą. Co prawda niedawno zamontowano znaki informujące o tym, że znajduje się tu rondo, ale w ciemności trudno je dostrzec, a i znaki są przed samym rondem. Do tego dochodzi przyzwyczajenie, bo rondo powstało w miejscu, gdzie dotychczas była długa prosta. Efekt tego jest tak, że kierowcy hamują w ostatniej chwili, przejeżdżają przez rondo na wprost, czy wpadają do fosy.

- Raz w nocy byłem świadkiem jak jadący od strony Gronkowa Słowak, który pewnie nie znał drogi, wyprzedził mniej i zniknął. Za chwilę dojeżdżając do ronda zauważyłem, że jego auto jest w rowie. Kierowcy nic się nie stało, ale mówił, że nie wiedział, że jest tu rondo. Faktycznie, jechał może za szybko, ale większość kierowców jeździ tu nieco szybciej, bo to teren niezabudowany, droga jest w miarę prosta, a rondo powstało niedawno i wielu kierowców jest zaskoczonych, bo w nocy nic nie widać i ukazuje się przed oczami w ostatniej chwili – mówi jeden z naszych czytelników.

Podobne relacje przytacza wielu kierowców korzystających z tej drogi.



- Nie odnotowaliśmy tego typu zgłoszeń oraz skarg dotyczących nowo budowanego ronda w Gronkowie – mówi asp. Dorota Garbacz, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. - Pamiętajmy jednak, że każdy kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem z uwzględnieniem warunków panujących w jakich ruch się odbywa, a w tym przypadku roboty drogowe, które zostały oznakowane znakami ostrzegawczymi, w pierwszej kolejności znak roboty na drodze, następny znak ostrzegający o robotach drogowych i o zwężeniu jezdni, kolejno informujący o skrzyżowaniu w formie ronda, ograniczenie prędkości najpierw do 70 następnie do 50 km/h ze znakiem informującym o innych niebezpieczeństwach. A na wysepce ustawione są tablice kierujące ostrzegające o zmianie toru jazdy.

Komentarz:

Oczywiście policja ma rację. Trzeba patrzeć na znaki i ich przestrzegać. Ale przepisy przepisami, a życie życiem. Warto tu przytoczyć przykład skrzyżowania z sygnalizacją świetlną Al. Tysiąclecia i ul. Szaflarskiej w Nowym Targu. Gdy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie zmieniła ustawienia świateł, zaczęło dochodzić to do wypadków i stłuczek. Tu też wszystko było zgodne z przepisami, ale przyzwyczajenia kierowców okazały się silniejsze na tyle, że GDDKiA wróciła do starych ustawień, żeby nie prowokować dalszych wypadków. W przypadku ronda też należałoby może wziąć to pod uwagę. Pewnie wystarczy włączyć oświetlenie i nocny problem zniknie.

Informację o skargach kierowców, dotyczących m.in. oświetlenia, przekazaliśmy do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, który jest tu inwestorem.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.12.2020 10:40