Właściciele stoków wierzą w pomoc prezydenta. Już raz pomógł

Mimo bardzo trudnej sytuacji właściciele wyciągów narciarskich na Podhalu zakładają, że będą mogli normalnie zacząć pracować od 1 lutego. Przedstawiciele firm turystycznych liczą, że w otwarciu stoków narciarskich pomoże Prezydent Andrzej Duda.
Właściciele śnieżnych biznesów są w bardzo trudnej sytuacji. Ponieśli już ogromne koszty przygotowania tras zjazdowych, utrzymują cały personel w gotowości do pracy, ale nie mogą pracować. Decyzją rządu stoki narciarskie zostały zamknięte. Na stokach jeździć mogą tylko zawodowcy z licencją Polskiego Związku Narciarskiego.

- Jeżeli dalej będziemy zamknięci, to będziemy musieli stanąć na głowie, żeby to wszystko finansowo pospinać. Przy takich inwestycjach jak stok narciarski są leasingi i kredyty, a rozmowy z bankami wcale nie są łatwe - zaznacza Andrzej Zając, kierownik stacji narciarskiej Ski - Suche. - Jeszcze parę miesięcy temu, to z banków do nasz dzwoniono i proponowano kredyt, żebyśmy mogli coś dokupić. Teraz ta narracja całkiem się zmieniła - dodaje.

Właściciele i pracownicy zatrudnieni na stokach narciarskich nie tylko zostali pozbawieni możliwości pracy, ale także pozbawieni pomocy. Tarcza 2.0, która miała wspomóc branżę narciarską wcale nie trafi do potrzebujących. Wszystko przez konieczność wykazania osób zatrudnionych we wrześniu, przy czym stoki narciarskie zatrudniają pracowników dopiero w grudniu.

- Prezydent, to jedyna osoba, która czuje tą branżę, bo jest narciarzem z krwi i kości. Byliśmy dumni, że Prezydent włączył się w dyskusję, dzięki czemu doprowadził do spotkania z panem Gowinem - mówi Andrzej Zając.

Działania prezydenta Andrzeja Dudy doprowadziły nie tylko do spotkania, ale także konsultacji z branżą, a w efekcie do otwarcia stoków narciarskich końcówką 2020 roku. Niestety szczęście właścicieli wyciągów narciarskich nie trwało długo.

- Myślę, że prezydent jest z nami i domyślam się jak go nosi w Warszawie. Na pewno chętnie założyłby narty, ale solidaryzuje się ze wszystkimi narciarzami - mówi Andrzej Zając. - My go serdecznie zapraszamy na Podhale i wierzymy, że od 1 lutego będziemy mogli normalnie funkcjonować - dodaje.

ms/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.01.2021 09:13