Kundelki atakują rowerzystów. "Zobaczyłem, że spuszcza głowę i już wiedziałem, co będzie za chwilę"

PODHALE. - Niestety pieski są dużym problemem. Jadąc przez kolejne miejscowości trzeba się dosłownie od nich opędzać - mówi Jakub Surówka, wiceprezes Nowotarskiego Klubu Kolarskiego.
Rowery, obok pieszych wycieczek w góry, to obecnie najpopularniejszy sposób aktywnego spędzania czasu na Podhalu. Rowerzystów możemy spotkać na coraz liczniejszych ścieżkach rowerowych oraz na ulicach wielu miejscowości. Popularne są m.in. wycieczki po okolicy. To właśnie podczas takich przejażdżek dochodzi często do wielu groźnych sytuacji na drodze. Ich przyczyną są na co dzień wesołe i sympatyczne kundelki, które biegają po podwórkach.

W zeszłym tygodniu na ulicy Kmietowicza w Czarnym Dunajcu, pies wolno biegający po podwórku, wybiegł na ulicę i rzucił się na przejeżdżających rowerzystów. - Zobaczyłem, że spuszcza głowę i już wiedziałem, co będzie za chwilę. Był to duży pies. Ruszył nagle z zębami w moją stronę. Chciałem go odpędzić nogą, ale straciłem równowagę. Żona jechała za mną, najechała na mnie i upadła. Pies nas nie pogryzł, nic groźnego się nie stało, ale sytuacja była bardzo nieprzyjemna. Skończyło się na siniakach i kilku dniach na zwolnieniu lekarskim. Mogło to skończyć się groźnie - mówi.

W tym przypadku właścicielka psa została ukarana przez policję mandatem. - Nie skarżyliśmy jej z powództwa cywilnego, choć jest taka możliwość, bo ostatecznie nic wielkiego się nie stało, ale niech to będzie ostrzeżeniem, bo takie sytuacje są niebezpieczne i mogą się różnie skończyć - dodaje.

- Ja i koledzy z mojego klubu kolarskiego dużo trenujemy jeżdżąc na rowerach po okolicy - mówi Jakub Surówka, wiceprezes Nowotarskiego Klubu Kolarskiego. - I niestety pieski są dużym problemem. Jadąc przez kolejne miejscowości trzeba się dosłownie od nich opędzać. Przypadki ataków na rowerzystów zdarzają się również na ścieżkach rowerowych, tam gdzie prowadzą one przez centrum miejscowości.

Jak dodaje, problem ten jest najbardziej dotkliwy m.in. w Rogoźniku, Starem Bystrem, Ratułowie, a także na Spiszu - Nowej Białej czy Krempachach - oraz w Łopusznej. Kolarze chętnie wybierają na przejażdżki miejscowe, mało ruchliwe drogi. Po ulicach, nieogrodzonych posesjach biegają psy, które rzucają się na rowerzystów. - Biegną, czasem chcą ugryźć. Od małych można się jakoś opędzić, ale czasami jest to trudne i można zaliczyć upadek. Łatwo się wystraszyć dużych, agresywnych psów. Nie jestem za trzymaniem ich na łańcuchach, ale powinny biegać za ogrodzeniem, żeby nie dochodziło do takich sytuacji - mówi Jakub Surówka.

Z podobnymi sytuacjami spotykają się również motocykliści. Jest im o tyle łatwiej, że na nogach mają wysokie buty, grube spodnie motocyklowe i ochraniacze. Ale piesek, który nagle wyskakuje z posesji na drogę, może doprowadzić do upadku. A upadek z motocykla może się skończyć nawet tragicznie. - Kiedyś w Zakopanem zatrzymałam się motocyklem przed pasami, przez które przechodził ktoś z wilczurem na smyczy. Pies się wyszarpnął, podbiegł w moją stronę i ugryzł mnie w nogę. Na szczęście miałam wtedy wysokie buty motocyklowe i nic się nie stało - opowiada motocyklistka z Bukowiny Tatrzańskiej. - Skończyło się na tym, że spodniach zostały dziury po ugryzieniu. Bardzo się wtedy przestraszyłam i zdenerwowałam. Innym razem na Sołtystwie w Czarnej Górze na głównej drodze kundel biegł w moją stronę i szczekał. Zatrzymałam się. Chciałam znaleźć właściciela i poprosić, żeby zamykał psa. Ale nikt nie chciał się przyznać czyj to kundel.

Zgłoszenia o tego typu incydentach przyjmuje policja. Najczęściej kończy się to mandatem dla właściciela psa za niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia z art. 77 kodeksu wykroczeń. Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu asp. Dorota Garbacz przypomina, że osoba decydująca się na posiadanie psa, musi liczyć się z odpowiedzialnością za jego zachowanie. - Apelujemy do właścicieli czworonogów o odpowiednią opiekę i odpowiedzialne postępowanie ze zwierzętami. W szczególności, zwracamy uwagę na właściwe zabezpieczenie ogrodzenia posesji i kojców przed samowolnym wydostaniem się psa. Ponadto każdy właściciel czworonoga powinien pamiętać o obowiązkowych szczepieniach ochronnych. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, każdy posiadacz psa powinien zapewnić mu odpowiednie warunki. Pomieszczenia powinny być odpowiednio dostosowane, chronić psy przed zimnem, upałem, opadami atmosferycznymi. Pies powinien mieć dostęp do światła dziennego oraz swobodę. Właściciel musi także zapewnić mu karmę oraz stały dostęp do wody. Nie wolno trzymać psa na uwięzi dłużej niż 12 godzin w ciągu doby, oraz na uwięzi krótszej niż 3 metry - wylicza.

Zgodnie z art. 77 kodeksu wykroczeń:

§ 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany jeżeli sprawa trafi do sądu. Mandat karny w tym przypadku wynosi od 50 do 250 złotych.

§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany, jeżeli sprawa trafi do sądu. Mandat karny w tym przypadku wynosi 500 złotych.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 17.05.2021 10:15