Radni przychylają się do koncepcji połączenia przedszkola i szkoły

NOWY TARG. Podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji Finansów, Gospodarki Komunalnej i Rozwoju pozytywnie zaopiniowany został projekt utworzenia Zespołu Szkolno-Przedszkolnego Nr 1 w Nowym Targu,
W uzasadnieniu pomysłu połączenia Przedszkola nr 2 i Szkoły Podstawowej nr 3 podkreślono, że połączenie "nie narusza odrębności rad pedagogicznych, rad rodziców, rad szkół i samorządów uczniowskich, a organ prowadzący może połączyć w zespół prowadzoną przez siebie szkołę podstawową z prowadzonym przez siebie przedszkolem, mającym siedzibę na obszarze objętym obwodem tej szkoły.

Przestawiono argumenty organizacyjne. Oto one: jednoosobowe, sprawniejsze zarządzanie jednostkami znajdującymi się na sąsiadujących działkach; kompleksowa dbałość dyrektora o stan techniczny budynków; zagospodarowanie otoczenia, remonty, naprawy, a także optymalne wykorzystanie sal lekcyjnych; usprawnienie procesu zarządzania; stworzenie bardziej spójnego i efektywnego kształtowania rozwoju dzieci od wieku przedszkolnego aż do ostatnich klas szkoły podstawowej; lepsze wykorzystanie zasobów ludzkich, którymi dysponują obie jednostki - zarówno kadry pedagogicznej, jak i administracji i obsługi; efektywniejsze kształtowanie długofalowej polityki kadrowej; lepsza organizacja żywienia w jednostkach; lepsza współpraca zespołów przedmiotowych; bardziej efektywna wymiana doświadczeń między nauczycielami obu jednostek; lepsza współpraca z rodzicami, których dzieci są uczniami najpierw przedszkola a potem szkoły podstawowej.

Samo powołanie dyrektora zespołu szkolno- przedszkolnego wiąże się z koniecznością powołania dyrektora, który będzie miał dwóch zastępców.

Rodzice sprzeciwiają się planom połączenia przedszkola szkoły. Pisaliśmy o tym szerzej w artykule Protest rodziców przeciwko planom połączenia szkoły i przedszkola

Również dyrektorki obu placówek nie są przekonane do projektu, u którego podstaw - jak mówi burmistrz Grzegorz Watycha - leżą oszczędności.

Podczas posiedzenia komisji opiniującej projekt wywiązała się dyskusji. Radny Bartłomiej Garbacz był ciekaw, czy wykonane zostały jakieś symulacje odnośnie spodziewanych oszczędności finansowych W odpowiedzi usłyszał, że takowych wyliczeń nie ma, bo nie da się ich zrobić, a efekty ekonomiczne pojawią się już w trakcie samego połączenia placówek. Z kolei radna Ewa Pawlikowska mocno dopytywała się o konkretne szczegóły przytoczonych w uzasadnieniu argumentów przemawiających za utworzeniem zespołu.

Swoje niepokoje przedstawiła radnym dyrektor przedszkola. Anna Jędrol obawia się, że szukanie oszczędności odbędzie się kosztem zwolnień pracowników, bo wypłaty są największym czynnikiem kosztotwórczym. - Głównym powodem reorganizacji są kwestie finansowe, założone są oszczędności co nawet pan skarbnik potwierdził mówiąc, że muszą zostać ograniczone wydatki albo pozostać na tym poziomie co teraz. Większość wydatków to płace, a ze względu na planowany wzrost płac będzie to koszt większy o 7 czy 10 procent. Te wydatki od nas nie zależą, więc jedyne co można zrobić to zlikwidować kilka etatów, by te założenia oszczędnościowe spełnić - stwierdziła i zaapelowała o ty, by pamiętać, iż przedszkole to specyficzna jednostka zajmująca się małymi dziećmi. - Jeśli będzie mniej osób do opieki, spadnie poziom bezpieczeństwa. Teraz zarówno szkoła, jak i przedszkole są do maksimum wykorzystane bazowo, Po połączeniu także dostęp do dyrektora będzie utrudniony, nie będzie on miał czasu na indywidualne rozmowy i kontakty z rodzicami. Wzrosną koszty stołówki, które teraz przerzucane są na rodziców, a w przypadku połączenia przedszkola ze szkołą rodzice będą płacić za tzw. wkład do kotła, ale nie za koszty przyrządzania posiłku. To spadnie na organ prowadzący. Trzeba też przygotować pomieszczenia na jadalnie, zmywalnie naczyń i nie wiem jak panie ze stołówki będą dostarczać do szkoły te talerze z gorącą zupą - zastanawiała się głośno dyrektor Jędrol, dodajże, że Rada pedagogiczna przedszkola negatywnie ustosunkowała się do projektu.

- Dyskutowaliśmy dwie godziny o tym na komisji oświaty i 6 osób było za, a jedna przeciw - podsumował radny Leszek Pustówka.

- Chcemy zatrzymać dzieci po przedszkolu w tym obwodzie, żeby płynnie przechodziły do szkoły podstawowej. Mamy niż demograficzny, utworzenie zespołu może pozwolić obu placówkom na przetrwanie - zauważył Krzysztof Aksamit z dawnego Wydziału Oświaty UM, a obecnie Miejskiego Centrum Oświaty i Usług Wspólnych. Przypomniano, że wykonany kilka miesięcy temu audyt pokazał, iż szkoła na Kowańcu jest zagrożona likwidacją.

Połączenia placówek ma nastąpić 1 września br.

Radni opiniując projekt zagłosowali w większości "za". Ostateczna decyzja zapadnie podczas poniedziałkowej sesji.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 19.05.2021 19:04