Rabka-Zdrój musi zastanowić się nad przyszłością. Hasło "Rabka Miasto Dzieci Świata" zdezaktualizowało się

- Jeżeli chcemy, żeby dzieci przyjeżdżały do Rabki-Zdroju, to powinniśmy zaproponować im coś skutecznego, konkretnego i wyróżniać się na tle innych uzdrowisk. Nasze miasto musi się bardziej otworzyć na seniorów i z myślą o nich przygotowywać swoją ofertę - uważa Marek Szarawarski, radny powiatowy, były dyrektor szkoły przy Śląskim Centrum Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowym.
Jego zdaniem, uzdrowisko musi się dostosować do rynku i jego potrzeb. I paradoksalnie, to nie dzieci, ale seniorzy są jego przyszłością i nadzieją na rozwój. Radny powołuje się na opinię Henryka Mazurka, kierownika Kliniki Pneumonologii i Mukowiscydozy Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce-Zdroju, który powiedział: - Tradycyjne leczenie uzdrowiskowe miało sens w XIX wieku kiedy nie było skutecznych leków, a czyste powietrze i wody lecznicze wspomagały proces dochodzenia do zdrowia. Dzisiaj lekarze są przekonani że skutecznego leczenia nie gwarantują ani czyste powietrze, ani wody lecznicze, tylko leki! W dodatku rodzice chcą szybkich efektów i niechętnie rozstają się z dziećmi, nie zgadzają się na wysyłanie dziecka na kilkutygodniowe pobyty sanatoryjne.

Dlatego hasło „Rabka – Miasto Dzieci Świata” powinno zastąpić: „Rabka-Zdrój, to nie tylko dzieci, ale i wiek trzeci”. - Rabka postrzegana jest jako cicha, stosunkowo tania, z dobrym klimatem miejscowość uzdrowiskowa. Od wielu lat ludzie między innymi z Krakowa, Warszawy, Śląska, Wybrzeża, wykupują mieszkania, domy, działki oraz dacze. Stajemy się miejscem na spokojną, aktywną i radosną jesień życia dla mieszkańców między innymi wyżej wymienionych aglomeracji miejskich. Nie da się tego uniknąć - dodaje Marek Szarawarski.

Poniżej cały list w tej sprawie, który przekazał naszej redakcji:

„Rabka to nie tylko dzieci, ale i wiek trzeci”

1 czerwca 1996 roku podczas Pierwszego Światowego Zlotu Kawalerów Orderu Uśmiechu nadano naszej miejscowości tytuł „Rabka–Miasto Dzieci Świata”. Tytuł ten jako dowód uznania za pracę na rzecz dzieci został Rabce przyznany jednomyślnie przez Kapitułę Orderu Uśmiechu, UNESCO i Wojewodę Nowosądeckiego.

W tym okresie funkcjonowały jeszcze z pełnym obłożeniem cztery dziecięce sanatoria. Każdego dnia przebywało w nich blisko 2 tysiące dzieci!!! Przez cały rok leczyło się w rabczańskich placówkach służby zdrowia około 12 000 małych pacjentów. Rodzice, inni członkowie rodzin oraz znajomi odwiedzając dzieci przebywające w sanatoriach „nakręcali” koniunkturę gospodarczą uzdrowiska. Zostawiali pieniądze między innymi w pensjonatach, sklepach, restauracjach, płacili taksę klimatyczną a mali pacjenci sanatoriów wydawali niemałe kieszonkowe (szacunkowo: 12000 * 100zł = 1 200 000zł).

Obecnie w sanatoriach sale dziecięce zamieniono na miejsca dla dorosłych. Kontrakty na pobyty lecznicze dla dzieci zmniejszyły się dziesięciokrotnie, a zdarza się, że w niektórych okresach roku realna liczba pacjentów-uczniów w turnusie drastycznie się obniża (na przykład w jednej z rabczańskich placówek leczniczych na zakontraktowanych 85 przyjeżdża 30 lub jeszcze mniej dzieci).

Nie tylko pandemia spowodowała, że w sanatoriach dziecięcych jest pusto. To zjawisko tak wyjaśnia profesor Henryk Mazurek, kierownik Kliniki Pneumonologii i Mukowiscydozy Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce-Zdroju: „Tradycyjne leczenie uzdrowiskowe miało sens w XIX wieku kiedy nie było skutecznych leków, a czyste powietrze i wody lecznicze wspomagały proces dochodzenia do zdrowia. Dzisiaj lekarze są przekonani że skutecznego leczenia nie gwarantują ani czyste powietrze, ani wody lecznicze, tylko leki! W dodatku rodzice chcą szybkich efektów i niechętnie rozstają się z dziećmi, nie zgadzają się na wysyłanie dziecka na kilkutygodniowe pobyty sanatoryjne. Wyjątkiem jest leczenie wymagające długiej rehabilitacji ortopedycznej.”

Hasło „Rabka – Miasto Dzieci Świata” zdezaktualizowało się i do dawnej świetności już nie powróci. Jeżeli chcemy, żeby dzieci przyjeżdżały do Rabki-Zdroju, to powinniśmy zaproponować im coś skutecznego, konkretnego i wyróżniać się na tle innych uzdrowisk. Nasze miasto musi się bardziej otworzyć na seniorów i z myślą o nich przygotowywać swoją ofertę. Warto zatem zastanowić się nad tytułem tego artykułu „Rabka-Zdrój to nie tylko dzieci ale i wiek trzeci”.

Rabka postrzegana jest jako cicha, stosunkowo tania, z dobrym klimatem miejscowość uzdrowiskowa. Od wielu lat ludzie między innymi z Krakowa, Warszawy, Śląska, Wybrzeża, wykupują mieszkania, domy, działki oraz dacze. Stajemy się miejscem na spokojną, aktywną i radosną jesień życia dla mieszkańców między innymi wyżej wymienionych aglomeracji miejskich. Nie da się tego uniknąć. Aby podnieść komfort pobytu, nie tylko ludzi starszych, należałoby pochylić się między innymi nad przedstawionymi poniżej zadaniami:

1. Usunąć istniejące jeszcze bariery architektoniczne.
2. Kontynuować „walkę” z czarnym PR związanym z zanieczyszczeniem powietrza.
3. Poprawić bezpieczeństwo dla pieszych w Parku Zdrojowym.
4. Przedłużyć i poszerzyć program „Zdrowy Senior”.
5. Przygotować „atrakcje” dla dorosłych, którzy przyjeżdżają z dziećmi.

Trzeci wiek jest szansą dla Rabki na nowe miejsca pracy, między innymi w sferze medycznej, pomocowej i organizacyjnej. Dlatego warto bardzo poważnie się zastanowić jak wyjść temu naprzeciw i co zrobić, aby nasze uzdrowisko na tym skorzystała".

oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 24.05.2021 11:48