Przed godz. 14 w Kościelisku na ul. Nędzy Kubińca samochód osobowy skręcając w lewo nie zauważył jadącego z naprzeciwka motocykla.
- To był mój ostatni zakręt. Tu mamy wynajętą kwaterę - mówił kierowca samochodu tuż po wypadku.
Niestety doszło do zderzenia, a kierujący motocyklem wywrócił się na jezdnię. - Szybko zdjąłem mu kask, żeby zobaczyć, czy nic mu nie jest – relacjonuje przebieg zdarzeń kierowca samochodu.
Mimo wezwanych na miejsce służb ratunkowych kierujący motocyklem stwierdził, że nie chce pomocy i oddalił się z miejsca wypadku na niewielką odległość.
Na miejscu wypadku jest już załoga karetki pogotowia oraz policja ustalająca przyczyny wypadku. Straż pożarna kieruje ruchem wahadłowym.
ms/