Lekarz zakopiańskiego szpitala: "Pandemia się nie skończyła, ona się tylko wyciszyła"

- Statystyki zakażeń i zgonów, liczby hospitalizacji i zajętych respiratorów rzeczywiście zmalały, można powiedzieć, że są teraz bardzo dobre. Wszyscy cieszymy się z takiego stanu rzeczy: lekarze i pacjenci, hotelarze i restauratorzy, ale pamiętajmy, że wirus nadal jest i nadal możemy się nim zarazić - mówi lek. Łukasz Błoński, specjalista chorób wewnętrznych ze Szpitala Powiatowego im. dra T. Chałubińskiego w Zakopanem.
Lekarze zapewniają, iż oczywiście jesteśmy bardziej bezpieczni, bo pewna grupa jest już zaszczepiona, część osób jest przechorowana i ma odporność nabytą po chorobie, ale obok nich jest jeszcze ogromna grupa Polaków, którzy ani nie chorowali, ani się nie zaszczepili. - Przypomnę, że choroba może dotknąć każdego niezależnie od wieku, a jej przebieg jest nieprzewidywalny – tłumaczył Łukasz Błoński – dlatego na każdym kroku powinniśmy zachować wszelkie środki ostrożność i zdrowy rozsądek.

Mówiąc o środkach ostrożności nie ma tutaj żadnego novum – wszyscy doskonale wiemy czym jest dystans, dezynfekcja i maseczka. - Przepis jest jasny - w pomieszczeniach zamkniętych używamy maseczek. Osobiście sugerowałbym używanie ich również na zewnątrz jeśli znajdujemy się w tłumie. Pamiętajmy by często dezynfekować ręce, utrzymujmy dystans społeczny zarówno na szlakach jak i na miejskich deptakach – jest to niewątpliwie łatwiejsze w górach niż w mieście, ale na pewno jest to możliwe jeżeli wykażemy minimum rozsądku. Nie narażajmy się bezmyślnie na niebezpieczeństwo skoro łatwo możemy go uniknąć. Dzięki społecznej odpowiedzialności, mam nadzieję, że w w niedalekiej przyszłości będziemy mogli żyć już zupełnie normalnie.

Specjaliści nie mają wątpliwości co do tego, że zakażenia nadal będą się zdarzać, ponieważ nigdy nie dojdziemy do wyszczepienia całej populacji, nigdy też 100 proc. społeczeństwa nie przechoruje tej choroby, ale jeśli zakażeń będzie mało to szpitale będą mogły sobie z tym poradzić. Zasadnym jest przytoczenie w tym miejscu kwestii powikłań pocovidowych, które często niosą ze sobą bardzo poważne konsekwencje dla naszego zdrowia. - Część z tych powikłań widzimy już teraz, o części dowiemy się dopiero za jakiś czas – mówił Łukasz Błoński. Coraz częściej lekarze u swoich pacjentów obserwują tzw. zespół pocovidowy, który objawia się znacznym pogorszeniem tolerancji wysiłku, szybkim męczeniem się, dusznościami, a w konsekwencji okresowym korzystaniem z tlenoterapii. - Pamiętajmy, że przejście choroby nie jest tożsame z całkowitym i zupełnym wyleczeniem. Oczywiście wśród zarażony jest spora część osób, która wraca do zdrowia dość szybko i w 100 proc., ale w tym gronie mamy także pacjentów, która po chorobie wracają do zdrowia wolno, a może zdarzyć się i tak, że do pełni zdrowia nie wrócą nigdy, dlatego dbajmy o siebie i o inne osoby w naszym bezpośrednim otoczeniu.

Źródło: Szpital Powiatowy w Zakopanem, oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 07.06.2021 12:53