Maciej Jachymiak: "Jasiek"

FELIETON. "Z lekkim opóźnieniem oprę dzisiejszy felieton o święto Świętego Jana. Wśród świętych to jeden z największych. I nie myślę tu o całych zastępach panien z włoskich rodzin sponsorujących Watykan. Czy innych wątpliwych postaciach na liście" - rozpoczyna swój kolejny tekst Maciej Jachymiak.
Święty Jan to naprawdę była wspaniała postać. I od lat poświęcona mu była najkrótsza noc w roku. A teraz co? Noc Kupały. W internecie Kupała, w radiu Kupała… Telewizji nie oglądam, ale pewnie też. Neopogaństwo, proszę Państwa!
Na próżno biskup krakowski i inni walczą. A zauważam, że im bardziej walczą, tym więcej neopogaństwa. Chyba coś kiepsko z autorytetami we współczesnym Kościele. Ale trudno się dziwić. Jak się broni pedofili, to nie sposób być w tym samym czasie autorytetem.

A bywało tak pięknie. Kiedyś różni niewierzący chowali się w Kościele przed władzą i złym światem. I Kościół ich przygarniał. Ale wtedy byli Wojtyła, Wyszyński, Tischner… Mój ojciec w latach 50-tych studiował w Krakowie, i wyobraźcie sobie, odbywały się tam „Rekolekcje dla Niewierzących”. Prowadził je młody księżulo Karol W. Z jednej strony były to czasy ciężkie. Z innej – nie. Kościoły były pełniejsze niż dziś. Tłumaczy to wiele spraw. Ale komu dziś chce się na tym zastanawiać… dobrobyt tłamsi myślenie…

Niewierzący dzisiaj w Kościele mogą dostać pałką bejsbolową. W przenośni oczywiście, a czasem i w realu. No to szerzą neopogaństwo. W coś trzeba wierzyć...

Ale to tylko dygresja. Piszę o tym święcie Jana, bo przecież i my w W. K. Mieście mamy swojego wybitnego Jana. Jana Łapsę. Postać niby nie pierwsza, ale jakże ważna. Od wielu kadencji radny. Obecnie wiceprzewodniczący Rady. Kto by wyborów nie wygrał Jan zawsze z nim. I dobrze. Skoro taka jest wola ludu to trza ją szanować!

Jasiek to człowiek czynu. Nie lubi czczej gadaniny. No, chyba, że sobie przyjdzie do kościoła godzinę przed mszą i tam pogada z wyborcami. A tak, to nie. Jasiek zgłosił więcej wniosków na sesji Rady Miasta o przerwanie jałowych dyskusji, niż Tomasz Hajto dostał czerwonych kartek w Bundeslidze. Czyli dużo.

Kto nie wie kto to Jasiek - niech zwróci uwagę na mężczyznę na rowerku, objuczonym siatkami, podążającym powoli na Kowaniec lub z powrotem. Jasiek jeździł tak zanim rower stał się pierwszą rozrywką w Rzeczypospolitej. I dalej będzie jeździł, jak już moda przeminie...

Jaśkowi, z okazji Jego święta, nieco spóźnione, ale szczere: 100 lat !
*
na zdjęciu:
Mistrzostwa Świata w Siatkówce Turyn 2018. Mecz półfinałowych Polska – USA. Rosyjskie hostessy po wyeliminowaniu ich drużyny przyszły kibicować Amerykańcom. Pod koniec pierwszego seta były już za naszymi. Dzisiaj przesyłają życzenia. Jan to w Rosji imię nieużywane. Chyba, że Iwan, ale to nie to samo… Zapomniałem ująć, że poza wszystkimi zaletami Jan to także bardzo przystojny mężczyzna. Szczególnie w mundurze strażackim

Maciej Jachymiak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.06.2021 19:16