Rezerwacyjny problem hotelarzy

Hotele, motele i pensjonaty od kilku dni mogą wynajmować 75% "ilości jednostek noclegowych". Pozostałe 25% mogą zająć osoby zaszczepione oraz dzieci do 12-tego roku życie. Właściciele obiektów - zgodnie z przepisami - nie mogą weryfikować tych danych. Jak sobie radzi branża turystyczna w tych warunkach?
- Wszystko zależy od wysokości wsparcia, jakie przedsiębiorca otrzymał. Niektóre obiekty nawet nie próbują wynajmować powyżej 75% - mówi przedstawiciel Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Branża turystyczna długo czekała na poluzowanie obostrzeń i możliwość ponownego świadczenia usług. Początkowa możliwość wynajmowania 50% obiektu, a następnie 75% dla wszystkich gości plus pozostałe 25% dla osób zaszczepionych i dzieci do 12 roku życia uszczęśliwiła właścicieli obiektów noclegowych. Niestety wraz z poluzowaniem obostrzeń nie poszły przepisy umożliwiające gromadzenie i przetwarzanie danych klientów.

- Zgodnie z przepisami RODO przedsiębiorca nie może zapytać gościa o to, czy jest zaszczepiony, czy nie. Gość może dobrowolnie to podać, jednak właściciel obiektu nie może tego wymagać – zaznacza Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Część gości przesyła screen ekranu z kodem QR, umożliwiającym weryfikację, jednak jest to wyłącznie ich decyzja – dodaje.

Właściciele obiektów noclegowych oraz pracownicy recepcji mimo, iż muszą weryfikować ilość osób zaszczepionych nie mają podstawy prawnej, która by ich uprawniała do pozyskiwania takich danych oraz ich przetwarzania. - Hotelarz zarządza obłożeniem w przyszłości optymalizując obłożenie obiektu. Już na poziomie rezerwacji powinni wiedzieć, który z pokoi jest „zaszczepiony”, a który nie. Przepisy RODO nie pozwalają takich danych przechowywać i nimi zarządzać.

- Są to dane medyczne, które w rejestrach nie powinny się znaleźć – mówi Karol Wagner.

Część gości już na poziomie rezerwacji wysyła swój kod QR, lub informuje o tym, że są zaszczepieni, co z jednej strony hotelarzom ułatwia zarządzanie rezerwacjami, a z drugiej strony stwarza problem w postaci przechowywania i zarządzania takimi danymi. Problem pojawia się również w momencie przyjęcia gościa do obiektu, kiedy trzeba zweryfikować oświadczenie gościa. - Zaczyna się sezon, a przed recepcjami ustawiają się kolejki. Jak przy tylu osobach zachować poufność danych sczytując kod QR informujący o zaszczepieniu - zastanawia się Wagner.

Hotelarze po kilkumiesięcznym zamknięciu starają się nie tylko nadrobić straty, ale także przygotować na kolejną falę zachorowań jesienią i zabezpieczyć się w razie ponownego lockdownu branży. Niestety przepisy, a raczej ich brak uniemożliwiają wynajmowanie 100% pokoi. - Część prawników mówi, żeby nie przyjmować nic powyżej limitów. Są obiekty, które nie będą przyjmowały powyżej tego limitu – zaznacza Karol Wagner i jednocześnie informuje, że decyzja o tym, czy przyjmować powyżej 75% uzależniona jest od wysokości dofinansowań, które dany obiekt otrzymał. Jeżeli bowiem weryfikacja osób zaszczepionych okaże się niewłaściwa, przedsiębiorca będzie musiał oddać dofinansowanie i dodatkowo zapłacić karę. Kary mogą także pojawić się za nieprzestrzeganie przepisów RODO.

W podobnej sytuacji, co przedstawiciele branży hotelarskiej znaleźli się również restauratorzy oraz branża ewentowa. Ich również obowiązuje limit 75% ilości miejsc oraz możliwość udostępnienia pozostałych 25% osobom zaszczepionym. Pojawia się tylko pytanie, na podstawie jakich przepisów mają to weryfikować?

ms/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 04.07.2021 17:22