Restauracja z Bukowiny Tatrzańskiej nie musi płacić ogromnych kar sanepidowi

Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zakopanem umorzył postępowania administracyjne w sprawie kary dla Schroniska Bukowina za otwarcie restauracji podczas lockdownu.
W styczniu tego roku, restauracja, wówczas jeszcze działająca pod szyldem Magdy Gessler, została otwarta, mimo obostrzeń i zakazu prowadzenia działalności. - Musimy pracować, bo zatrudniamy 50 osób, nikogo nie zwolniliśmy, a straty, jakie ponosimy, są ogromne. Tarcze antykryzysowe są tak skonstruowane, że nie możemy z nich skorzystać. My jednak nie chcemy pomocy od rządu, ale chcemy pracować - mówił wówczas Kamil Sakałus, menedżer restauracji. - Nie możemy patrzeć, jak na naszych oczach umiera wszystko, co kochamy.

Sprawą zainteresował się Państwowy Powiatowi Inspektorat Sanitarny w Zakopanem. Schronisko Bukowina w Bukowinie Tatrzańskiej zostało ukarane karą w wysokości 30 tys. zł. Właściciel restauracji odwołał się od tej decyzji.

Do wiosny lokal był kontrolowany jeszcze kilkakrotnie. Efektem było pięć postępowań administracyjnych, każde z groźbą zapłacenia kary w wysokości 50 tys. zł. Jednak w lipcu, po kilku miesiącach prowadzenia postępowania, zakopiański sanepid zdecydował się je umorzyć. Jak czytamy w uzasadnieniu decyzji PPIS w Zakopanem, sanepid ma obowiązek wydać decyzję zgodną z przepisami obowiązującymi w dniu wydania orzeczenia. Orzeczenie zostało wydane 8 lipca, a w tym dniu ani lockdown, ani zakaz prowadzenia restauracji, już nie obowiązywał. Z tego też powodu Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zakopanem umorzył wszystkie postępowania wobec bukowiańskiej restauracji.

Sanepid oparł się na Kodeksie Postępowania Administracyjnego, który nakazuje stosować przepisy korzystniejsze - w razie ich zmiany – dla strony. „ Organ kierując się zasadą opisaną w art. 189c. K.P.A , a także realizując zasady legalizmu i praworządności, zobowiązany jest do zastosowania na gruncie niniejszej sprawy, nowej, korzystniejszej regulacji” – napisał Sanepid w uzasadnieniu.

- Jako Schronisko Bukowina przyjęliśmy tę decyzję z radością i jednocześnie ulgą. Przestała nad nami wisieć groźba ogromnej kary, która wpędziłaby w nas gigantyczne kłopoty finansowe i zagroziła dalszemu funkcjonowaniu lokalu - mówi menedżer lokalu.



r/ współpraca. ms/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 16.07.2021 18:20