Maciej Jachymiak: Obrotowi politycy

FELIETON. "Wielgi Gazda z Krupówek, co papierowymi dutkami se może fajke przypalać, Jęczek Mostowy, dla dobra ojczyzny został w rządzie!" - pisze w swoim kolejnym felietonie Maciej Jachymiak.
Znów wyjdę dzisiaj poza opłotki mojego miasta. Przy drodze. Z tym, że już niedługo nie będzie nawet przy drodze. Jak Radomsko jakieś albo co…

Zwrócę się w stronę Zakopanego, które już dawno mojemu Miastu odebrało miano stolicy Podhala. Działo się tak powoli, od lat… bo musiało. Żeby była jasność, nie zazdroszczę. To dawne, piękne Zakopane prawie już nie istnieje. Teatr Witkacego, kilka czarownych miejsc... A poza tym Vegas. Zalewane przez turystów - co chcą zaszaleć. I wracają zmęczeni korkując nowotarskie uliczki…

Zaczęło się jeszcze za komuny… Na początku lat siedemdziesiątych nakręcono „Zazdrość i Medycynę”. Na podstawie jednej z najpiękniejszych książek o międzywojennym Zakopanem. Film zrealizowano w Krynicy. Coś już wtedy było na rzeczy.

W ostatnich dniach stare Zakopane o sobie przypomniało. Wiele napisano w literaturze i innym dziejopisarstwie o tzw Gazdach z Krupówek. Przeważnie złych rzeczy. Przez lata temat przycichł, aż tu patrzcie! Wielgi Gazda z Krupówek, co papierowymi dutkami se może fajke przypalać, Jęczek Mostowy, dla dobra ojczyzny został w rządzie! Hej, tego jeszcze nie grali! Nie dla dutków, nie dla władzy, a dla ojczyzny!

Znam go od lat i lubię. Nie zaś tak bardzo, ale lubię. Jest to człowiek biznesu, jak wszyscy prawdziwi Gazdowie z Krupówek. A biznes nie lubi sentymentów. Za to lubi politykę. I to najlepiej tę, co akurat jest przy budżecie. Tak więc Jęczek, już to ze swego kaprysu, już to z delegacji innych Gazdów wszedł do polityki. Honorny był, grosza nie szczędził. Ale niefart miał straszny, bo co już gdzie zakrzepł - to jego fraterzy tracili władzę i trzeba było styrmać się do władzy od nowa.

No i teraz ten Gowin! Czy kto jeszcze rozumie o co mu chodzi? W pierwszym odruchu Jęczek się uniósł. Ale w drugim już postąpił praktyczniej. Skrócił sobie tradycyjne męki. Został. Ale z tym „dla ojczyzny” to przesadził. Ja co prawda lubię absurdalny humor w przestrzeni publicznej i nie tylko, ale ostatnio to już przestaje być śmieszne. Przypuszczam jednak, że wyborcy pisu, społeczność wielce naiwna, kupi to jako tzw prawdę. A jak kto nie kupi to Jęczek ma swoje sposoby. Podobne zresztą jak cały obecny polski rząd. Zapłaci się. Ale nie ze swoich, tylko z tych co ludzie sami wcześniej w zębach przyniosą…

To jęczkowe ministerstwo rozwoju uważam za niepotrzebne. Świat się rozwija dlatego, że ludzie pracują oraz dokonują wynalazków, ale nie dlatego, że jest ministerstwo. Ale jak już musi być, bo tak chce suweren, to niech tam Jęczek zostanie. Bo może przyjść kto inny, gorszy. A Jęczek przynajmniej jest dobrze wychowany. To jedno odróżnia go od archetypu Gazdy z Krupówek. Mało kto na to patrzy. A Jęczek wie. Nie szarpie się nigdy, nie pali za sobą mostów. Same dutki nie wystarczą! Byli tacy różni z wielkimi pieniędzmi, ale bez kultury i gdzie są teraz? Na przykład taki Palikot? Handlował najpewniejszym towarem w Rzeczypospolitej i co? Zgubiło go chamstwo. Ja też, jakbym był lepiej wychowany, to ho ho!...

Na koniec mam dwa końce. Pierwszy - prośbę do Gazdy Ministra. Żeby tak tam rządził jak w swojej firmie. W niej jakoś nie rozdawał pieniędzy za darmo. Dawno by z torbami poszedł, a na samej grzeczności daleko nie zajechał. Drugi koniec – taka drobna uwaga. My w mieście też mamy obrotowego polityka. Jaśka z Kowańca. Jakie miasto, taki obrotowy.

Maciej Jachymiak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 22.08.2021 16:14