Przenikliwy ziąb i szarpiący wiatr to cena, jaką trzeba zapłacić za jesienną wyprawę na Babią Górę. Widoki rekompensują jednak trudy wędrówki.
Piotr Korczak ruszył z aparatem czerwonym szlakiem na Babią Górę z Przełęczy Krowiarki.
s/ zdj. Piotr Korczak