Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w Zakopanem (zdjęcia)

ZAKOPANE. "Dosyć słów - teraz czyny" - skandowali uczestnicy Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, zorganizowanego przez uczniów zakopiańskich szkół. Grupka manifestantów zebrała się na Krupówkach obok "oczka wodnego" i przemaszerowała ulicami przed budynek Urzędu Miasta.
"Wspólne działanie lub wspólne wymieranie" - to hasło, pod którym dziś ulicami wielu miast na świecie przejść mają demonstracje ruchów klimatycznych. W Polsce protesty odbędą się w 21 miastach, także w Zakopanem.

- Strajkujemy, by budować świadomość społeczną. Nawołujemy polski rząd, by zaczął działać i wdrażać zmiany systemowe, ponieważ jednostkowe działania nie prowadzą do niczego. Została nam jeszcze tylko dekada, by cokolwiek zmienić. Prezentowany ostatnio raport IPCC nie pozostawia już żadnych złudzeń - działać trzeba natychmiast. Nie mamy czasu na czekanie i na obietnice - mówią uczestniczki Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.

- Mamy postulaty ogólnopolskie, takie jak transformacja energetyczna. To obszerny postulat, składa się na niego wiele wiele rozwiązań. Te ogólnopolskie postulaty czytane są dziś w całej Polsce przez wszystkie grupy lokalne. Mamy też własne. Postulujemy na przykład do władz miasta Zakopane o wprowadzenie "klimatycznego stanu wyjątkowego", żeby władze lokalne dostrzegły problemy i potraktowały je priorytetowo - wyjaśniają Kalina Kalińska i Alicja Sewera.

Dziewczęta wymieniają także: "wprowadzenie zakazu palenia węglem i drewnem i zapewnienia dofinansowania dla osób, które decydują się na zmianę starego systemu grzewczego". - Nie chcemy się wyżywać na górnikach, czy osobach które mają stare piece. Chcemy, żeby to było sprawiedliwe dla wszystkich. Nie jest też trudnym do wprowadzenia - zakaz sprzedaży w Zakopanem foliowych torebek, więc takie rozwiązanie to nie będzie problem - przekonują.

Uczestnicy MSK przeszli przed budynek Urzędy Miasta, mając nadzieję na spotkanie z przedstawicielem władz Zakopanego. - Zawsze do nas wychodził wiceburmistrz, zapowiedzieliśmy się i czekamy. W 2019 roku był nasz pierwszy strajk. Od tamtej pory władze miasta nie podjęły żadnych działań. Dosyć słów - teraz czyny - mówią.

Uczennice zakopiańskiego liceum dodają, że "teoretycznie są na wagarach". - W wakacje szkoły straciły autonomię i nie mogą wyrażać zgody na udział uczniów w wydarzeniach przez nie nie organizowanych. Jeśli coś nie jest związane z działalnością szkoły, to nauczyciel nie może wydać zgody na udział w nich uczniów. W przeciwnym razie dyrektor, czy nauczyciel mógłby ponieść z tego powodu jakieś konsekwencje. Teoretycznie jesteśmy więc na wagarach, ale usprawiedliwienie napiszą nam rodzice - dodają dziewczęta.

W proteście wzięło udział ok. 30 osób. Spotkała się z nimi Alicja Olkuska Kowalczyk, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, która odebrała postulaty młodzieży.

pks/ zdj. Piotr Korczak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 24.09.2021 12:47