Takich tłumów nikt się nie spodziewał. Sobotni redyk w Szczawnicy przerósł oczekiwania (zdjęcia/video)

Baca Andrzej Majerski wraz ze swoimi juhasami przeprowadził dziś przez uzdrowisko prawie 2000 owiec. Wzdłuż trasy stały setki ludzi: mieszkańców i przybyłych specjalnie na tą okazję turystów. Największą frajdę miały dzieci. Takich tłumów w Szczawnicy nie pamiętają nawet najstarsi górale.
Jesienny redyk staje się najpopularniejszą imprezą w regionie. Dziś, jak co roku stada owiec zeszły z jaworczańskich hal i idąc przez całą Szczawnicę dotarły do Piasków.



Na czele korowodu szły kapele regionalne, m.in. Jaworcanie, Kapela Zbójnicka i Białopotocanie, przygrywając przez całą drogę pasterzom, owieczkom i turystom. Dyscypliny w stadzie pilnowały pracowite owczarki podhalańskie, owczarki collie, border collie i kilka kundelków.

Uroczyste zakończenie redyku odbyło się na Piaskach koło przystani flisackiej, gdzie owce zostały przekazane ich właścicielom.

Na plenerowej scenie wystąpiły kapele regionalne, a gwiazdą redyku był zespół Krywań.

Podczas imprezy można było skosztować pieczonej baraniny, swojskiej kiełbasy, a przede wszystkim wyrobów z owczego mleka – oscypków i bundzu.
 
Redyk to uroczyste przejście baców i juhasów ze swoimi stadami owiec. Pierwszy w roku jest organizowany na wiosnę, kiedy stada przepędzane są na hale, natomiast drugi redyk – jesienny kiedy wracają  z powrotem do właścicieli. Tradycja przepędzania owiec przez uzdrowisko zrodziła się zaraz po wojnie, w 1947 r, a została zapoczątkowana przez ówczesnego sołtysa Jaworek – Józefa Gąsienicę.
 
Redyk to tradycja, którą należy pielęgnować z dla szacunku przodków i ich zwyczajów, ale jest to także bardzo dobry sposób na promocję regionu i przyciągnięcie turystów, których w październiku jest już znacznie mniej niż w sezonie. W rym roku frekwencja przeszła najśmielsze oczekiwania – dziś praktycznie nie było szans na znalezienie noclegu w Szczawnicy.

jd/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 16.10.2021 21:30