Gmina czeka na wyrok

Po pięciu latach służby wojewody wykryły braki w Planie Zagospodarowania gminy Ochotnica Dolna
Gmina Ochotnica Dolna czeka na wynik rozstrzygnięcia w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w Krakowie w sprawie dotyczącej Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Służby wojewody zarzucają władzom gminy, że nie skonsultowały zmian z sąsiednimi gminami.

Przede wszystkim chodzi o zmianę przeznaczenia terenów rolniczych, leśnych i zalesień, przyległych do granic sąsiadujących z Ochotnicą gmin. Jest to 11 miejsc na granicach administracyjnych gminy Ochotnica Dolna z sąsiadującymi gminami Przedmiotem wątpliwości urzędników wojewody małopolskiego jest plan przygotowany dla sołectw: Ochotnica Dolna, Ochotnica Dolna Młynne, Ochotnica Górna, Tylmanowa. Dokument ten został przygotowany i ostatecznie przyjęty przez radę gminy jeszcze w 2017 roku. Jednak dopiero teraz Urząd Wojewódzki w Krakowie dopatrzył się braków.

Radni obecnej kadencji wprowadzili już niezbędne zmiany. Sprawa jednak i tak będzie przedmiotem posiedzenia NSA. Jak zapewniają władze gminy, nie biorą pod uwagę rozwiązań, według których mieszkańcom, którzy przemianowali swoje działki chociażby z rolniczych na budowlane, trzeba będzie cofnąć pozwolenia na budowę, a niektórym, którzy wybudowali już domy, wypłacić odszkodowania, lub tzw. renty planistyczne. Krzysztof Jurkowski, wicewójt Ochotnicy Dolnej, przekonuje, że odpowiedź i wszystkie działania urzędu i rady gminy na skargę wojewody są według niego wystarczające, aby uniknąć jakichkolwiek konsekwencji, a plan zagospodarowania pozostał nadal aktualny.

Samorządowiec uważa, że sąd weźmie pod uwagę wprowadzone już zmiany i nie cofnie obowiązującego planu.
Do tej pory Naczelny Sąd Administracyjny nie wyznaczył jeszcze terminu posiedzenia. Radni gminni nie kryją swojej irytacji, że dopiero po pięciu latach od przyjęcia dokumentu służb wojewody zakwestionowały część jego zapisów.

Józef Słowik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.10.2021 09:40