Aż 17 oskarżonych w aferze korupcyjnej w PZD w Nowym Targu dobrowolnie poddało się karze

- Gdyby ci ludzie nie chcieli mówić, skończyłoby się na dwóch-trzech czynach korupcyjnych - mówi prokurator o 17 oskarżonych w aferze korupcyjnej w Powiatowym Zarządzie Dróg w Nowym Targu, którzy dobrowolnie poddali się karze. Większość z nich usłyszy w piątek wyroki. Dużo zapewne łagodniejsze, niż pozostała jedenastka. I w zawieszeniu.
Przypomnijmy, na ławie oskarżonych zasiada w sumie 28 osób - najwyższych rangą urzędników z nowotarskiego PZD oraz przedsiębiorców budowlanych, a sprawa dotyczy lat 2008 - 2017, kiedy to - według ustaleń krakowskiej prokuratury - w zamian za przychylność przy przetargach organizowanych przez PZD, wręczane były łapówki.

Podczas wczorajszego posiedzenia Sąd Rejonowy w Nowym Targu uwzględnił wnioski o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy w stosunku do 16 oskarżonych, wśród nich byłego dyrektora PZD, Roberta W.

- To posiedzenie jest istotnym elementem tak naprawdę przygotowującym zasadniczy etap postępowania sądowego, jurysdykcyjnego, czyli rozprawy - mówi Podhale24 prokurator Seweryn Borek z Prokuratury Regionalnej w Krakowie. - W tym zakresie ustawodawca pozwolił na tzw. konsensualne zakończenie postępowania w odniesieniu do tych osób, które współpracowały z prokuraturą. Przysługuje im status tzw. małego świadka koronnego i nadzwyczajne złagodzenie kary. To jest taki element, który w tego rodzaju sprawach jest warunkiem sine qua non rozbicia korupcyjnej zmowy milczenia. Bo gdyby ci ludzie nie chcieli mówić, gdyby sami z siebie nie ujawniali kolejnych okoliczności, to tak na dobrą sprawę śledztwo i całe postępowanie zamiast objąć cały zakres tego korupcyjnego procederu, mogło by się zakończyć na dwóch, trzech czynach korupcyjnych i trudno byłoby coś w pozostałym zakresie ujawnić.

Charakterystyczne w tej sprawie jest to, że ustalenia następczo zostały zweryfikowane poprzez szczere relacje osób, które w tym procederze brały udział. Po to właśnie ustawodawca wprowadził możliwość zawierania części porozumień z takimi osobami, które chcą „się wyspowiadać”, ujawnić okoliczności swojego udziału w całym procederze. Dzięki temu mogą one skorzystać z łagodniejszego potraktowania. Te osoby na rozprawie będą występowały jako świadkowie.

Współpracując w śledztwie z prokuraturą zasłużyły na dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia wykonania kary wobec nich, ale te okresy próby są co do niektórych osób nawet dziesięcioletnie. Gdyby w tym czasie - znowu popełniły jakieś przestępstwo, to idą siedzieć. Istotną dolegliwością są też dla nich bardzo wysokie kary finansowe. W sumie grzywny nałożone na tę szesnastkę to 1 milion 700 tysięcy zł.

Prokurator Borek dodaje, że na rozprawie rozpatrywane będą czyny pozostałej jedenastki, która w procederze korupcyjnym pełniła najistotniejszą rolę. Kiedy ta rozprawa ruszy - na razie nie wiadomo. Według oskarżyciela, przygotowania do niej potrwają co najmniej kilka miesięcy.

p/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 24.11.2021 15:30