List. "Wejść, czy nie wejść do nowego MOK-u?"

- Kiedy przechodzę obok naszego nowego Centrum Kultury, to ogarnia mnie nostalgia za dawnym MOK-iem. To było to miejsce, gdzie z autentyczną pasją i zaangażowaniem rozwijaliśmy z przyjaciółmi kulturę filmową, poprzez znany w całym kraju Podhalański Dyskusyjny Klub Filmowy (nie wymienię tutaj wszystkich nazwisk, w obawie, by kogoś nie pominąć) - pisze Jan Gil.
"Organizowaliśmy ogólnopolskie seminaria i przeglądy filmowe. Z naszego grona wyszła znana dziś pedagog Łódzkiej Filmówki - świetny operator filmowy - Jolanta Dylewska. W latach 70-tych i 80-tych ubiegłego stulecia Sala widowiskowa, w każdy piątkowy wieczór dosłownie pękała w szwach.

Piszę o nostalgii, gdyż przeszłość nie wraca tym samym kształcie - nikt nie oczekuje, by odtwarzać tę działalność, taką jaką była - model kultury filmowe przewrócił się dziś do góry nogami, w związku z rewolucją cyfrową. Ja mam tylko skromne pytania dotyczące nowej instytucji kultury w Mieście. Daleki jestem od krytykowania czyichś gustów architektonicznych, gdyż uważam, że Nowy Targ zyskał obiekt, na który np. Zakopane nie stać będzie jeszcze przez wiele lat.

Właściwie to nie wiem wiele o nim, poza jego oglądem zewnętrznym. Nowoczesność tej bryły budzi we mnie respekt (trochę to tak w chłopie pański pałac). Kiedy po raz kolejny przechodzę obok, to mam dylemat - wejść czy nie wejść. Nic ani nikt mnie na razie do tego nie zachęca. Na wejściu wiszą tylko karteczki z napisem z poleceniem założenia maseczki.

Do starego MOK-u wchodziło się w konkretnym celu - biblioteka, czytelnia, wernisaż, pokazy filmowe z rzutnika...Nie mam prostu celu, w jakim mógłbym tam wejść, gdyż nikt go do tej pory nie sprecyzował, nie ogłosił. Najbardziej zaś intryguje mnie wyposażenie elektroniczne sali widowiskowej dotyczące pokazów filmowych - chodzi mi tutaj o profesjonalny kinowy projektor, który służyłby do różnych pokazów, jakichś premier okazjonalnych, czy po prostu seansów szkolnych.

Oczekuję więc odpowiedzi na pytanie o to, jak ten obiekt będzie żył i funkcjonował na co dzień , a nie od święta. Może i jeszcze ja znajdę w nim coś dla siebie?

Jan Gil

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 02.12.2021 09:07