"Bo lepiej byśmy stojąc umierali, niż mieli klęcząc na kolanach żyć". Nowotarskie obchody 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego - podsumowanie (zdjęcia)

NOWY TARG. Barykady, które dziś oddzielają od siebie Polaków na ten jeden dzień zostały rozebrane. Ani minister Siarka, ani posłanka Paluch nie próbowali mówić o „nowym ładzie”, a ci, którzy „nowego ładu” nigdy nie zaakceptują, siedzieli obok i ze wzruszeniem słuchali koncertu. Ostatnia niedziela w Nowym Targu była niedzielą wspomnień. Tylko wspomnień.
Uroczystości, których głównym organizatorem była nowotarska „Solidarność”, a ich spiritus movens Leszek Jankowski - kierownik biura oddziału - rozpoczęły się tradycyjnie mszą w kościele św. Katarzyny i złożeniem przez władze, służby i organizacje wiązanek pod obeliskiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Potem przemarsz na rynek i otwarcie plenerowej wystawy przygotowanej przez krakowski IPN, następnie inscenizacja Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Błyskawica”, wspomaganej przez grupy z Nowego Sącza - 1 PSP, Nadwiślańskiej 3 PSP i PTH. Inscenizacja świetna, dla tych, którzy tamte czasy pamiętają - wstrząsająca i wzruszająca, dla młodszych - lekcja historii. Pały, psy, gazy, bicie, zomowcy i żołnierze, walki uliczne. I tu może tylko jedna w całej wczorajszej uroczystości zadra, gdy kilka osób z publiczności poczuło się jak podczas niezłej zabawy. Bo to nie była zabawa, bo taka wtedy była ponura rzeczywistość i śmiech do tej inscenizacji nie pasował.

A potem wszystko przeniosło się do MCK, gdzie gościom zafundowano dzień wspomnień i wzruszeń. Część oficjalna, rozpoczęta Hymnem Solidarności, to - oprócz wystąpień - wręczenie medali przyznanych tym, którzy wtedy walczyli o wolną Polskę. Okolicznościowe medale czterdziestolecia powstania NSZZ „Solidarność” wręczono najpierw rodzinom nieżyjących już działaczy - Czesława Jodłowskiego, Władysława Skalskiego, Andrzeja Janiszewskiego, Stanisława Żółtka, Jerzego Mroczki, Piotra Chodorowicza, Bolesława Ozorowskiego, Zbigniewa Piekarczyka, Wilhelma Czarniaka, Stanisława Kaleciaka, Stanisława Watychy i Hanny Rayskiej-Grzesiak.

Medale 40-lecia powstania NSZZ „Solidarność” w Małopolsce, wraz z dyplomami uznania zasług i działalności na rzecz Polski i związku wraz z albumem „Wybieram „Solidarność”, odebrały następne 22 osoby - siostra Elżbieta Krawczyk, Grażyna Kukulska, Krzysztof Owczarek, Ryszard Postawka, Wojciech Szopiński, Marian Gołczyński, Tadeusz Figiel, Robert Ozorowski, Maria Krupa, Antoni Antolak, Jan Krzak, Maria Starmach, Kazimierz Dzielski, Rozalia Bigos, Jan Studentowicz, Romualda Feldman, Jan Bednarczyk, Stanisława Szatkowska, Kazimierz Piszczek, Józef Marszałek, Franciszek Tomaszkowicz.

Potem przyszła pora na koncerty. Najpierw krótki występ Młodego Podhala i świetne wykonanie Hymnu Góralskiej Solidarności autorstwa śp. Stanisława Kaleciaka - filaru nowotarskiej „S”, który swoją działalność odpokutował internowaniem w obozach w Załężu, Nowym Łupkowie i Uhercach. A potem „Septyma”. Studio Piosenki pod wodzą Doroty Kret zabrało słuchaczy w muzyczną podróż przez lata PRL-u, serwując utwory naznaczone odwiecznym polskim dążeniem do wolności. „Mury” Kaczmarskiego, „Ojczyzna” i „Wolność” Grechuty, „Dziwny jest ten świat” Niemena, „Psalm stojących w kolejce” Krystyny Prońko do słów Ernesta Brylla, czy „Ja to mam szczęście” Anety Todorczuk w wykonaniu Maryli Rodowicz.

I kiedy po świetnym koncercie „Septymy” wydawało się, że limit wzruszeń na niedzielę został wyczerpany, na scenie MCK pojawiła się Lubelska Federacja Bardów. Koncert „Nie zapomnijcie tamtych dni” trwał prawie dwie godziny - bo publiczność artystów wcześniej wypuścić nie chciała - i był wielkim, rewelacyjnym miksem wolnościowych utworów, m.in. Kaczmarskiego, własnych tekstów grupy, tłumaczeń Boba Dylana i Joan Baez.

Rozpoczęte o godzinie 11 rano uroczystości zakończyły się po 19. Nie znudziły - zbudowały, dodały ducha i sił.

p/ zdj. Szymon Pyzowski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 13.12.2021 14:17