Maciej Jachymiak: Chyba sobie załączę TVP i się dowiem, że jest dobrze

FELIETON. Jak stoję na tym Zadziale i widzę jak języki smogu wślizgują się w gorczańskiego doliny, to aż mi się coś robi…Tymczasem w moim mieście mają to w d… - pisze Maciej Jachymiak, nowotarżanin, lekarz, były polityk i samorządowiec.
Hej! Zacznę od nawiązania do felietonu sprzed tygodnia. Podobno turniej hokejowy otwierali dwa razy przez burmistrza, a nie posłankę Paluch. Różnica niby jest, ale niewielka. Jak w tym kawale o jeleniu i Leninie. Jednakowoż posłankę znam i wiem, że punktualnie to ona by przyszła tylko na randkę z Jarosławem Kaczyńskim. Do której zresztą nie dojdzie z wiadomych względów.

Chciałem też podziękować red. Jackowi za szybką reakcję. Byłem przekonany, że ów najlepszy meczy w historii nowotarskiego lodowiska wygrali Czesi. A tu jednak Rosjanie. Tak właśnie wygląda pamięć życzeniowa…

Ja tymczasem, na Sześciu Króli, z grupką przyjaciół, czmychnąłem do Austrii. Przeczyścić płuca. Od jesieni co dzień rano plwam czymś dziwnym. W Alpach już po 2. dniach mi przeszło.

W tych Króli, miarkujcie sobie, wyjechałem na taką wielką górę. Z niej 1400 m w dół rozległa dolina. Wyż. Słońce. Przejrzyście. Widać każde drzewko, potoczek. Żaden dom nie puszcza bąków, choć ciepło w nich strasznie. Podobnie jak we Francji, Norwegii czy innych Włoszech… gdzie bywałem w sezonach grzewczych.

Nie to co u nas. Jak się w taki dzień stanie na Zadziale, to widać Pekin z czasów towarzysza Mao. Uważał, że dobrobyt należy liczyć ilością wytopionej stali na mieszkańca. To wszyscy topili… Podobnie w Nowym Targu chcą liczyć postęp ilością bezsensownie wydanych pieniędzy na dom chałtury…

Żem się wkurzył… To my, Mesjasz Narodów, co uczyliśmy Europę łyżki i widelca, najpierwsi krześcijanie, światowa potęga (pospołu z Węgrami)… siedem lat najlepszego rządu w historii i co???

Po drodze do domu myślałem, że już na Słowacji będzie śmierdzieć i uspokoję się. Że to wszystko wina komuny co nas tak zacofała. Ale jakoś, kurczę, nie śmierdziało…

Aż do granicy. W Jabłonce pierwsze uderzenie w nozdrza. Potem antyszczepionkowy Dunajec. To samo. I w końcu WK Miasto… Stolica polskiego smogu. W rynku zaczynają piec oczy. A na smrodowisku dzieci jeżdżą na łyżwach. Przywykły. Podobno do wszystkiego można…

Ale ja jakoś nie mogę. Jak stoję na tym Zadziale i widzę jak języki smogu wślizgują się w gorczańskiego doliny, to aż mi się coś robi…Tymczasem w moim mieście mają to w d…

Ktoś mi ostatnio tłumaczył, że dla Górali smród to rzecz naturalna. Całe pokolenia spędzały zimy w cornej izbie, gdzie był dym z ogniska, zapach niepranych gaci, a czasem i gadzina w środku się schowała przed mrozem… Ale przecież pancia, co rządzi Miastem, to nie Góralka…

Beznadziejna sytuacja… Mam z tego depresję… Chyba sobie załączę TVP i się dowiem, że jest dobrze. A jak źle, to przez Tuska. I Jabconia.

Taki to już ten polski ład… i smród…

Maciej Jachymiak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 10.01.2022 19:05