Maciej Jachymiak: "Służby PanaBurmistrza lubią zasypywać"

FELIETON. "Mimo, że śniegu w bród i trasy biegowe mnożą się jak grzyby po deszczu, ostatnio sypią własny śnieg, na „Kole”. Produkują go z wody głębinowej. To bodaj najdroższy sposób produkcji śniegu. I ta woda podobno nie bardzo się nadaje. Ale kto zabroni?" - pisze Maciej Jachymiak, nowotarżanin, lekarz, były samorządowiec i polityk.
Śnieg za oknem sypie coraz mocnej... Muszę wstawać rano, odśnieżać. Uwielbiam te poranki. Jak się człowiek zmęczy to potem dzień jakiś inny jest, radośniejszy. Przy wysiłku wydzielają się naturalne endorfiny, które działają euforyzująco. Endorfiny to taka nasza własna morfina. Dlatego wysiłek tak uzależnia. Ale te endorfiny w przeciwieństwie do tamtych z maku są zdrowe, nie należy się przejmować…

I tak sobie odśnieżam, rozmyślam... aż nagle… jasna cholera! Wjazd na długości 10 metrów zasypany po kolana brudnym lodem! To miastowy odśnieżacz. Sprzątanie po nim zajmuje mi dwa razy tyle co reszta. Skarżyłem się już kiedyś, ale podobno nic się nie da zrobić. To jeden z tych nierozwiązywalnych dylematów, które od zarania gnębią ludzkość… Dobrze opisany w stand-up’ie „Domek w Karkonoszach”.

Służby PanaBurmistrza lubią zasypywać. Mimo, że śniegu w bród i trasy biegowe mnożą się jak grzyby po deszczu, ostatnio sypią własny śnieg, na „Kole”. Produkują go z wody głębinowej. To bodaj najdroższy sposób produkcji śniegu. I ta woda podobno nie bardzo się nadaje. Ale kto zabroni? Przypomina mi się tu kawał: "Jakim samochodem można wyjechać na półmetrowy krawężnik? Służbowym."

To nic nie kosztuje. Biorąc po uwagę ilość ludzi, którzy zechcą na kole pobiegać w kółeczko będzie to jedna z najdroższych atrakcji w Mieście. Wyjdzie po kilka stówek ma biegacza. Jest piniądz! Co prawda nie tam gdzie trza, ale jest!

Ciekawe ile pieców by wymienił w śmierdzącym centrum Miasta zamiast bezsensownie pakować środki w białe g. na Kole?

Nawet nie piszę, żeby się tym zajęła miejska komisja rewizyjna. Podobnie jak większość w dzisiejszym świecie nie zajmuje się rewidowaniem tylko pilnowaniem, żeby władzy wstążka z głowy nie spadła. No, ale jak ma być inaczej, skoro w.w. władza sama sobie wyznaczyła komisję.

I tu dokonamy skojarzeniowego ześlizgu. Smród i woda. Smog & Water. Mamy w mieście małą Smog Watergate. Jaka władza, taka Watergate...

Jak pamiętacie Państwo, za akcję poprawy jakości powietrza poprzez zmianę umiejscowienia pomiaru dał głowę naczelnik Jabcoń. Ale to nie wszystko. PanBurmistrz podał, że przeniesienia dokonano na wniosek rady rodziców pobliskiej szkoły. Szefową tej rady jest podwładna PanaBurmistrza. Reszta z tej rady o niczym, nie wie.

Ach, byłbyż to nius! Ale nie dziś. Żyjemy w czasach postpolitycznych i postetycznych. Jedna z najbardziej lewicowych spółdzielni w historii kraju nazywa się Zjednoczoną Prawicą. Za kilka słów prawdy pozbawiają pracy. Ale jak się jest z rządzącej watahy to można kłamać i kraść ile wlezie. Takich przypadków współczesne prawo (i sprawiedliwość) po światłym przywództwem tow. Zbigniewa nie ściga...

Maciej Jachymiak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 28.01.2022 16:19