List: "Miasto przy drodze, nie może przeszkadzać drodze"

NOWY TARG. "Jedynym słusznym rozwiązaniem jest poprowadzenie nowej drogi przez nieużytki Ibisoru. Da to alternatywę dla ulicy Ludźmierskiej i otworzy nowe tereny na zabudowę, oddzielając łąki od rzeki. Jednak ta koncepcja nie została nawet udostępniona" - pisze Paweł Pasternak. Chodzi zaprezentowane warianty przebudowy skrzyżowania ul. Ludźmierskiej z przejazdem kolejowym.
Przypomnijmy, projektantka wraz z Zarządem Dróg Wojewódzkich zaprezentowała cztery koncepcje, ale do konsultacji społecznych wybrano dwie - obie zakładają budowę drogi pod torami kolejowymi.

Nowotarżanin w liście do redakcji zwraca szczególnie uwagę na odrzucony wariant rozwiązania tego problemu komunikacyjnego w Mieście, czyli projekt budowy nowej drogi.

Oto jego list:

"W ramach przeprowadzonych pre-konsultacji zainteresowanym mieszkańcom i radnym zaprezentowane zostały dwa warianty (z czterech opracowanych) rozwiązania bezkolizyjnego skrzyżowania torów kolejowych z ulicą Ludźmierską. W szale prac nie zwrócono uwagi na stworzenie nowego problemu, kolizji tunelu na ul. Ludźmierskiej z rozwojem miasta Nowy Targ.

Tkanka miejska to nie tylko budynki, skrzyżowania i lewoskręty. Miasto tworzą zarówno materialne jak i niematerialne składniki takie jak mieszkańcy, więzi społeczne, zagospodarowanie terenu, estetyka, czy choćby lokalna gwara. Wiele osób pamięta obszar ulic Ludźmierskiej, Ceramicznej, Kolejowej, Marii Pajerskiej (wtedy WOP), czy Składowej z przełomu lat 1990/2000. Były to brzydkie poprzemysłowe tereny usiane blaszakami i przypadkową zabudową. Ale tą wizję należy zdecydowanie odrzucić, ten teren bez praktycznie żadnego wsparcia budżetu miasta, siłami lokalnych mieszkańców i przedsiębiorców został zrekultywowany i pełni obecnie najpopularniejszy obszar handlowy w Nowym Targu. Dzisiaj proponuje się krok w tył i zamianę tego obszaru z powrotem w przedmieścia poprzez zmianę charakteru ulicy Ludźmierskiej z ulicy śródmiejskiej o uspokojonym ruchu na przelotową obwodnicę.

Czy ktokolwiek spojrzał na tę propozycję inaczej niż licząc przepustowość drogi wyrażoną w samochodach na godzinę? Podczas gdy obecnym trendem w urbanistyce jest uspokojenie ruchu samochodowego w centrum i oddanie przestrzeni wszystkim mieszkańcom, to tutaj proponuje się odwrotnie - budowę drogi szybkiego ruchu w środku miasta. Nie bez przyczyny obwodnice buduje się na wokół miast. A może ulica po prostu dla niektórych Ludźmierska, czy Składowa - nie zasługuje na miano "środka miasta", czy "centrum"?

Budowa tunelu - wanny oznacza:
- zerwanie ciągu samochodowo-pieszo-rowerowego pomiędzy okolicami Dekady, a centrami handlowymi na Składowej. Będziemy maszerowali przez betonową pustynię obok tunelu;
- stworzenie zamkniętego "getta" na ulicy Ceramicznej oraz drugiego na ul. Kolejowej;
- zakorkowanie wyjazdów z ulic Składowej i Marii Pajerskiej;
- przeniesienie korków drogowych z drogi wojewódzkiej na drogi miejskie;
- ingerencję w zjazdy i drogi dojazdowe do zabudowanych i zamieszkałe działki kilkudziesięciu mieszkańców Nowego Targu;
- zniszczenie tkanki miejskiej tego obszaru poprzez rozerwanie go na oddzielne części;
- upadek lokalnych biznesów korzystających z dostępności do ulicy Ludźmierskiej;
-wyburzenia, w tym budynków mieszkalnych;
-co najmniej trzyletnie totalne zakorkowanie miasta z uwagi na trwającą budowę;
- zablokowanie możliwości budowy drogi alternatywnej po Ibisorze - autorskiej koncepcji burmistrza Grzegorza Watychy wg jego deklaracji - a tym samym rezygnację z otwarcia nowych terenów na zabudowę;
- przeniesienie korków z Ludźmierskiej na Aleje Tysiąclecia, bo jak nie tory - to światła staną się głównym stoperem w mieście;
- zmarnotrawienie środków publicznych, które zostały wydane na niedawny remont ulicy;
- zniszczenie historycznego układu urbanistycznego ulicy - tak, stoją tam też prawie 100-letnie budynki;
- nie rozwiązuje problemu przepustowości, ponieważ podczas gdy przejazd kolejowy był nieczynny - to korki na ulicy Ludźmierskiej nadal się tworzyły. Niezbędna jest alternatywna trasa;
- zmianę stosunków wodnych;
- utratę wartości gruntów i domów.

Jedynym słusznym rozwiązaniem jest poprowadzenie nowej drogi przez nieużytki Ibisoru. Da to alternatywę dla ulicy Ludźmierskiej i otworzy nowe tereny na zabudowę, oddzielając łąki od rzeki. Jednak ta koncepcja nie została nawet udostępniona. Przedstawiciel Wojewódzkiego Zarządu Dróg sam przyznał, że nie zależy mu na rozwiązywaniu problemów Nowego Targu, a na poprawie drożności drogi wojewódzkiej. Dla ZDW tam nie ma ulicy Ludźmierskiej, a jest kolizja na trasie. Oni już wybrali jedyny słuszny wariant. I nie potrzebują publicznej debaty. Opracowują projekt, a mieszkańcy Nowego Targu dowiedzą się - jak będzie gotowy. Będzie to projekt zniszczenia fragmentu Miasta. A władze Miasta pomysłowi wydają się przyklaskiwać. Dlatego odradzam składanie opinii do 4 lutego na rozwoj@um.nowytarg.pl lub osobiście w Biurze Obsługi Mieszkańca Urzędu Miasta Nowy Targ.

Parafrazując "po co to mówić, to niedobra jest". Decyzje w głowach decydentów już zapadły. Zorganizowano tygodniowe "konsultacje" mailowe przedstawiając opcję złą i opcję absurdalną, bez uprzedniego należytego poinformowania mieszkańców (właściciele nieruchomości planowanych do wyburzenia w wariancie 4 nie dostali oficjalnej informacji!). Bo jak się dowiedzą po fakcie - to nie będą mogli zaprotestować. Poszkodowani mieszkańcy to - jak określił Jan Piczura, radny sejmiku województwa małopolskiego - "tylko znikomy uszczerbek".

Miasto przy drodze, nie może przeszkadzać drodze.

Paweł Pasternak

Kontakt z autorem: pasternakpawel94@gmail.com"

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 30.01.2022 15:00