Jachymiak: "G.prawda"

- W tym roku minie 8 lat jak Nasza W. rządzi. Nie wybudowali jeszcze ani jednej sali gimnastycznej. A przypomnę, że największe nowotarskie szkoły ich nie mają. Dwójka, piątka, jedenastka posiadają jakieś kurniki, w których bezpiecznie można zagrać tylko w zośkę - pisze Maciej Jachymiak, nowotarżanin, lekarz, były samorządowiec i polityk.
- I po olimpiadzie. Trochę nudna była. I smutna. Odchodzi pokolenie, które przez kilka igrzysk powodowało, że nie czuliśmy kompleksów. Ale stare wraca jak bumerang z Obłazowej. Albo jak komuna…

Właśnie PiS odwołuje dyrektora Teatru Słowackiego . Za Dziady. Mega komuna. Dyktatura ciemniaków, jak pisał przy tamtych „Dziadach” Kisiel. Mnie jeden pisowski baronek chciał ostatnio pozbawić uprawnień biegłego. A izba lekarska pracy. O co chodzi z tym zwalnianiem?

Tak na szybko mi się wydaje, że to jest wynik pisiatej projekcji. Projekcja to taki niezbyt dojrzały mechanizm obronny osobowości, polegający na tym, że przypisujemy innym swoje nieakceptowane zachowania. Otóż pisowcy uważają, że wszyscy ludzie zatrudnieni są po znajomości. Bo oni tak robią. Dlatego mają taką łatwość w wyrzucaniu. Poza tym jestem pewny, że taki pisiaty baronek to np. uważa, że każda jego pisiata znajoma lepiej się zna na psychiatrii ode mnie. Bo jest z pisu…

Ale wróćmy do rozliczeń olimpijskich. Bo za chwilę znów wszyscy, do grudnia, zapomną o sportach zimowych. PiS szczególnie ukochał hokej. Wsadził do zarządu swoich ludzi. Zaczęli się wozić, rządzić, robić turnieje Lecha Kaczyńskiego, Żołnierzy Wyklętych. I kicha. Długi po uszy, a wyniki żadne. Bo im się wydaje, że samo gadanie o ojczyźnie i patriotyzmie nakręci wszystko. G.prawda. Ani gospodarki, ani kultury, ani sportu, ani nic.

Jak się nie szkoli młodzieży i nie daje jej szans, to cała reszta w sporcie na nic. Od kilkunastu lat polskim hokejem rządzą cwaniaczki. Gęby pełne frazesów i obietnic. A szkolenie leży. I systematycznie osuwamy się na dno…

Tymczasem nasz biedniejszy sąsiad z południa wystawił młodą drużynę i doszedł do półfinału. A największą gwiazdą był 17-letni Slafkovsky (Sławkowski). Jak zaczynał grać w hokej, to u nas Minkina już był w zarządzie PZHL. Już obiecywał gruszki na wierzbie. Gruszek nie ma, są długi. A Slafkovsky w tym czasie trenował i teraz zarobi sto razy tyle co PZHL-owskie długi.

Przy okazji nasunęło mi się porównanie. Sławkowski szczyt był najwyższy w Tatrach. Ale kilkaset lat temu wierzchołek spadł do doliny Staroleśnej. I przestał być najwyższy. Za to teraz prowadzi na niego łatwa technicznie droga. Ale długa i męcząca. Żadnych fajerwerków. Wymaga zaparcia. Polecam.

Na okoliczność olimpiady dała też znać o sobie Nasza Wataha. Dobry moment żeby się pokazać. Przedstawiła trzecią (czwartą?) koncepcję pałacu lodowego. Zrobiła ją jakaś firma warszawska. Zapewne doświadczona w budowie lodowisk. A co z poprzednimi koncepcjami? Co z obiecaną przez Watahę Werk Areną?

W tym roku minie 8 lat jak Nasza W. rządzi. Nie wybudowali jeszcze ani jednej sali gimnastycznej. A przypomnę, że największe nowotarskie szkoły ich nie mają. Dwójka, piątka, jedenastka posiadają jakieś kurniki, w których bezpiecznie można zagrać tylko w zośkę.

No, ale WK Miasto pod światłym przewodnictwem Naszej Watahy ma teraz inne priorytety. Kiczowata bawialnia za 40 milionów. Suto zalewane imprezy. Brud, smród. I te korki. Oszaleć można. Wychodzi na to, że obiecana przez Watahę obwodnica idzie przez środek miasta. No, ale jak Park & Ride jest przy rynku, to nie ma się co dziwić…

*

p.s.

Wybieram się dzisiaj do Witkacego. Wieczorem korki mniejsze, może da się przejechać. I dyrektora teatru jeszcze PiS nie zwolnił. Trzeba korzystać…

Maciej Jachymiak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 19.02.2022 18:20