Zakopiański szpital po piątej fali pandemii

Rozmowa z dr Małgorzatą Czaplińską, wicedyrektor Szpitala Powiatowego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.
Pani dyrektor, po przerwie spowodowanej Covid-19 swoją działalność wznawia oddział wewnętrzny.

- Tak, 28 lutego wznowiliśmy działalność Oddziału Chorób Wewnętrznych w dotychczasowej liczbie łóżek. Jest to 27 miejsc przeznaczonych dla naszych pacjentów. Tym samym zaczęliśmy już przyjmować osoby z chorobami internistycznymi. Od poniedziałku w zakopiańskim Oddziale Chorób Wewnętrznych hospitalizujemy ośmiu pacjentów i czekamy na kolejnych, wymagających specjalistycznej pomocy.

Czy to oznacza, że oddział covidowy powoli będzie zamykany? Czy sytuacja pandemiczna stabilizuje się?

- Oddział covidowy funkcjonuje nadal, ale na innym piętrze niż Oddział Chorób Wewnętrznych. Obecnie hospitalizujemy w nim ośmiu pacjentów. Decyzją Wojewody Małopolskiego liczba miejsc dla osób zakażonych wirusem Sars-CoV-2 została zredukowana do 20 łóżek i taką ilość musimy zabezpieczać do odwołania. Jeśli chodzi łóżka z możliwością prowadzenia respiratoterapii, to zabezpieczamy dwa takie miejsca.

W jakim stanie są pacjenci, którzy teraz przebywają na oddziale covidowym?

- Dwóch pacjentów jest w stanie ciężkim. Stan pozostałych sześciu jest stabilny.

Czy liczba osób zgłaszających się z covidem powoli spada? Widać, że piąta fala pandemii się kończy?

- Tak, w ostatnich dniach mieliśmy po jednym przyjęciu pacjentów z chorobą Covid-19. Natomiast w ubiegłym tygodniu kilka dni pod rząd nie mieliśmy żadnego przyjęcia.

Czy po zakończeniu ferii zmniejszył się ruch na SOR, jeśli chodzi o kontuzjowanych narciarzy?

- W Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, a dokładniej w jego części urazowej, liczba pacjentów jest znacznie mniejsza. Przypomnijmy, że w czasie ferii było to od 80 do 100 osób dziennie. Z kolei mówiąc o części internistycznej SOR-u liczba pacjentów przez cały rok jest mniej więcej stała.

Materiały prasowe, oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.03.2022 21:04