Komitet Obrońców Palace: "Ściany przesiąknięte krwią ofiar Palace, będą burzone rękami górali"

"Mimo naszych licznych żądań, aby wstrzymać wszelkie prace przy budynku Palace „Katowni Podhala” - 01.04. 2022 roku Muzeum Tatrzańskie rozstrzygnęło ofertę na wykonawcę przebudowy i rozbudowy budynku Muzeum Palace. Tymczasem Muzeum Tatrzańskie do dnia dzisiejszego nie ustosunkowało się do treści listów otwartych i załączonych do nich dokumentów, które zostały opublikowane w mediach. Również nie odpowiedziało na żadne z pytań zawartych w tych listach" - piszą członkowie Komitetu Obrońców Palace.
Komitet wystosował już kilka listów otwartych do dyrekcji Muzeum Tatrzańskiego z pytaniami na temat planowanej przebudowy budynku i jego adaptacji do celów muzealnych. Pozostały bez odpowiedzi.

Oto ich kolejny list:

"W tym tygodniu prace budowlane przy zabytkowym budynku Palace podjęła firma Gut – Wierchowy Sp. z o.o. z Poronina, która wygrała przetarg na wykonanie tej inwestycji. Czy tym samym przesiąknięte krwią ściany Palace zostaną wyburzone przez podhalańską firmę?

Czy jest możliwe, aby po niemieckich zbrodniach i nieludzkim katowaniu więźniów w budynku Palace nie pozostały żadne ślady krwi? Przecież w zeznaniach świadków - więźniów Gestapo Zakopane - które można odnaleźć w dokumentach zgromadzonych w IPN a także w dostępnych publikacjach książkowych, ściany Palace spływały krwią.

Jakie więc działania podjęło Muzeum Tatrzańskie w celu odkrycia i zabezpieczenia tych śladów? Przypominamy, że działania wspomnianej instytucji spowodowały, że pierwotnie nadzorem konserwatorskim zostały objęte tylko piwnice Palace, gdzie mieściły się cele więzienne. Parter, pierwsze i drugie piętro już takim nadzorem nie były objęte pomimo tego, że Muzeum Tatrzańskie posiadało dokumenty wskazujące, że w całym budynku znajdowały się pomieszczenia cenne pod względem historycznym, między innymi cele dla niebezpiecznych więźniów i tak zwany Pokój Płaczu. Dopiero interwencje stowarzyszeń z Nowego Targu spowodowały, że Konserwator Zabytków objął nadzorem konserwatorskim cały budynek.


Na spotkaniu z Małopolskim Konserwatorem Zabytków usłyszeliśmy, że faktycznie najpierw powinny zostać przeprowadzone gruntowne badania budynku Palace pod względem śladów i przeznaczenia. W dzisiejszych czasach wyspecjalizowani technicy policyjni korzystając z nowoczesnych rozwiązań technicznych potrafią bez trudu odnaleźć ślady krwi czy zatarte napisy. Jednak to wymaga czasu i pieniędzy. Dopiero uwzględniając wyniki tychże badań powinno się rozpocząć prace nad tworzeniem koncepcji przyszłego muzeum. Stało się inaczej. Od początku w Palace zaplanowano część konferencyjno-biurowo-gastronomiczną bez wnikliwego sprawdzenia przeznaczenia tych pomieszczeń w latach krwawej działalności zakopiańskiego gestapo. Tak miedzy innymi w celi dla niebezpiecznych więźniów na drugim piętrze umieszczono dodatkowe biuro Muzeum Tatrzańskiego. Czy te działania świadczą o rzetelności i trosce godnego upamiętnienia w tym miejscu ofiar niemieckiego bestialstwa?

Wiemy, że koszt tak specjalistycznych badań bywa bardzo duży. Dlatego wypadałoby postawić pytanie: co w tym wypadku dla Muzeum Tatrzańskiego było ważniejsze, czy oszczędności, czy chęć pozyskania na własne cele atrakcyjnych pomieszczeń?

Już na samym początku, bez żadnego sprawdzania śladów, Muzeum Tatrzańskie wraz z Urzędem Miasta Zakopane dokonało podziału powierzchni zabytkowego Palace tak, by w jego pomieszczeniach można było realizować inne funkcje, niezwiązane z projektowanym Muzeum Palace. I podział ten jest opisany w Koncepcji Funkcjonalno-Użytkowej.

Według harmonogramu prac Muzeum Tatrzańskiego - ściany parteru, pierwszego i drugiego piętra mają być zburzone jak najszybciej - w pierwszych trzech miesiącach budowy.

Rodziny ofiar zakopiańskiego Gestapo i stowarzyszenia skupione w Komitecie Obrońców Palace zostały zlekceważone. Teraz rozumiemy dlaczego nie odpowiadano na nasze prośby o dokumenty i przesyłane pytania. Było to celowe działanie na czas.

Dla nas ważniejsze od wszystkiego jest odnalezienie i zabezpieczenie śladów okrutnej przeszłości naszych bliskich. Ile jest warta dla urzędników przelana krew naszych przodków?

My, potomkowie rodzin więźniów Palace, którzy oddawali swe życie za wolną i niepodległą Polskę, stowarzyszenia, oddolne ruchy społeczne dążące do zachowania miejsc pamięci narodowej, miejsc pamięci terroru niemieckiego w Polsce, obywatele Najjaśniejszej Rzeczypospolitej – Polacy, dla których pielęgnowanie pamięci o naszych przodkach i ich dziedzictwie jest obowiązkiem i testamentem zapisanym krwią naszych bliskich - jednogłośnie sprzeciwiamy się powstałej koncepcji funkcjonalno-użytkowej, która według nas bezcześci pamięć bestialsko torturowanych i mordowanych Polaków w Palace. Na bezczeszczenie pamięci ofiar nie ma naszej zgody!

Rodziny więźniów Palace i ludzi, dla których pamięć o ofiarach nie jest obojętna zapraszamy do kontaktu: komitetobroncowpalace@onet.pl.

Najwyższy czas jednogłośnie powiedzieć:

Non possumus!

Komitet Obrońców Palace

opr. s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 27.04.2022 21:10