List. "W tym mieście chyba już wszystko jest na niby"

- Przed słoneczną majówką miejscy urzędnicy obwieścili otwarcie asfaltowej ścieżki wiodącej przez Bór Kombinacki. Obwieścili, ale jak zwykle zapomnieli sprawdzić czy aby jest posprzątana. Niestety nie była - pisze w liście do redakcji nasz czytelnik.
- Pewnie winą obarczą jak zwykle kogoś innego, czyli wykonawcę remontu. A można było po prostu przed upublicznieniem informacji w miejskich mediach, podjechać na rowerze i sprawdzić jak jest. Albo wysłać służby żeby usunąć niebezpieczne elementy i trakt posprzątać. A tak? Znowu wyszło jak wyszło. Niby jest - ale w stanie, że hoho i wstyd - kontynuuje czytelnik.

- W mieście odbyła się też szumnie nazwana nieco na wyrost „Noc Muzeów”. Problem w tym, że z formalnego punktu widzenia żadnego muzeum nie ma. Są stałe ekspozycje przypisane do MCK. Miało być muzeum, co z kolei obwieszczał pan burmistrz już z sześć lat temu, ale jak o wielu swoich obietnicach zapomniał. W czym problem? W napisaniu statutu instytucji kultury? Chyba nie bo można ściągnąć z internetu gotowca. Raczej problem jest w ogólnie panującym chaosie kulturalnym jaki zapanował w mieście z woli jaśnie panującej pani wice. Ostatnio otwarcia wystaw tzw. Muzeum Podhalańskiego odbywają się o godzinie 12.00. Nowe przyszło. Ludzie nie dopisali. Miejsce biblioteki w MCK zajmuje kawiarnia, która od 8 miesięcy stoi pusta. Niby jest, ale jej nie ma. W tym mieście chyba już wszystko jest na niby. Smutna rzeczywistość lukrowana jest przez miejską telewizję i jej internetowe klony. Jak jest? Wszyscy widzą, ale pan burmistrz, który ostatnio już nawet unika spotkań z mieszkańcami, widać woli oglądać miasto na niby w swojej telewizji. A nóż by się od obywateli dowiedział, że król jednak jest bez szat? - pyta.

oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 17.05.2022 17:52