LIST. Paweł Pasternak: Rechotalizacja

"Jakiś czas temu na podhale24.pl udostępniono sekcję artykułów archiwalnych, gdzie można poczytać jak to drzewiej bywało. Na przykład za czasów oddania do użytku nowej płyty rynku w Nowym Targu a było to w roku 2012, czyli 10 lat temu. Ktoś może powiedzieć, że 10 lat temu to nie drzewiej, bo to było ledwie wczoraj. Ja za to chciałbym udowodnić, że mimo upływu lat w Mieście zmieniło się zdecydowanie zbyt mało" - pisze nowotarżanin, Paweł Pasternak.
W tamtych czasach święciło sukcesy słowo „rechotalizacja”, z połączenia rechotu i rewitalizacji. A można sprawdzić, sekcje komentarzy też są zarchiwizowane. Dziś możemy na spokojnie ocenić jakie tamta inwestycja przyniosła skutki. W ramach najnowszej inwestycji niedawno oddano do użytku Miejski Ośrodek Kultury, dla niepoznaki przemianowany na Miejskie Centrum Kultury. Dla oceny tej inwestycji potrzeba jeszcze paru lat, ale już dziś można stwierdzić, że te dwie sprawy coś łączy. A co konkretnie?

1. Betonoza – choroba polskich miast – po zakończeniu obu inwestycji jest zdecydowanie mniej zieleni. Rynek latem to rozgrzana patelnia, na którą nie warto wychodzić chyba, że ugotować jajecznicę. Nawet słynne nowotarskie lody nie pomagają. W okolicy MCK też ubyło zieleni.
2. Brak poszanowania dla tradycji i historii – na rynku zabrakło miejsca dla pomnika Orkana, ale ten jeszcze się uchował, gorzej skończył śp. Pegaz. A i „barany” nie wyszły bez szwanku.
3. Problemy z planowaniem funkcjonalnym – na rynku zasypano szalety, a w nowym MCK zabrakło miejsca dla biblioteki. To drugie to już w ogóle absurd.
4. Kicz i tandeta, na rynku mamy „piękne” rzeźby, a ocenę elewacji MCK pozostawiam Państwu. O gustach się podobno nie dyskutuje.
5. Nowe fontanny z kolorowymi podświetleniem LED. Może 10 lat temu to był bajer. Stara fontanna przy MOK miała coś w sobie mimo, że niektóre płyty miejscami odpadały. Jaka frajda do nowej fontanny wrzucić butelkę płynu do naczyń?
6. Parkomaty – pojawiły się wkrótce po zakończeniu obu inwestycji. Znak czasów.
7. Miejsca na prywatne biznesy za publiczne pieniądze. I na rynku, i w MCK znalazło się miejsce na kawiarenki. Z jednej strony zawsze jakiś grosz do kasy miejskiej się przyda, a z drugiej strony trochę mam zgrzyt gdy miasto bawi się w remontowanie budynków pod prywatny biznes. Życzę powodzenia najemcy ale nie wieszczę sukcesu, rynek dzisiaj jest bardzo trudny.

Jedną i drugą inwestycję można było wykonać i zaplanować lepiej. Rynek da się jeszcze poprawić, po prostu potrzeba wyrwać kilka płyt chodnikowych i wsadzić parę drzew. Czy w MCK wreszcie uda się zapełnić puste sale i korytarze? To zobaczymy. Na pewno nie pomieszczeniami bibliotecznymi. Obie inwestycje dzieli długi okres czasu, niby tylko 10 lat, a ile przez ten czas się wydarzyło. Zmienił się burmistrz, zmieniła się rada miasta, zmieniły się władze centralne. Nie zmieniło się tylko kiepskie przygotowanie i zaplanowanie inwestycji. Czy obie zasługują na miano „rechotalizacji”? To już pozostawiam każdemu do oceny. Zakończę tylko poetą:

„Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.”
Jan Kochanowski

Paweł Pasternak

Nowotarski Rynek po rewitalizacji


opr.s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 24.06.2022 15:48