Kolejne spięcie na sesji: "Wysoka rado, ojca to boli..."

Na sesji Rady Gminy w Jabłonce doszło do kolejnego spięcia między wójtem Antonim Karlakiem, jego córką radną Grażyną Karlak, a radny opozycji Piotrem Hollą.
Wójta mocno zabolały słowa radnego Piotra Holli, jego głównego oponenta, które padły na poprzedniej sesji. Pisaliśmy o tym w artykule Gorąco na sesji w Jabłonce - kłótnie i kłamstwa. "To że jest pani córką wójta i wszyscy mają się słuchać...".

Debata nad raportem o stanie gminy za 2021 rok zamieniła się w kłótnię. Dyskusję wywołał radny Piotr Holla, który w kilkuminutowym wystąpieniu skrytykował działania władz. Radny z Zubrzycy Dolnej zarzucał, że w gminie panuje stagnacja i zajmuje ona odległe miejsce w rankingach m.in. inwestycji czy pozyskiwania środków europejskich. Krytykował plan zagospodarowania przestrzennego za ograniczenie w nim działalności gospodarczej. Zarzucił też radnej Grażynie Karlak, że zachowuje się tak, jakby wolno jej było więcej, dlatego, że jest córką wójta.

Na ostatniej sesji Antoni Karlak wrócił do sprawy, długo wyjaśniając, ile gminie Jabłonka za jego rządów udało się dokonać na różnych polach. - To nie jest prawdą, że wszystko jest źle - mówił, wielokrotnie odnosząc się do poprzednich zarzutów radnego Holli. - Na zakończenie mam serdeczną prośbę, do pana przewodniczącego, do wysokiej rady, żeby pan radny Holla nie pomiatał moją córką, że ona jest radną i "wójt ci tam coś". Wysoka rado, ojca to boli. Z punktu moralnego i z punktu ludzkiego. To nie może tak być w naszej gminie, samorządzie i w ogóle, że to twoja córka, jego córka, wójta córka. Co to znaczy? Wójta córka jest taką samą radną, jak każdy z was. To mnie zabolało, że nie było reakcji - mówił. - Tu nie ma nic rodzinnego, tu jest praca na rzecz drugiego człowieka i naszej małej ojczyzny.

Do słów wójta odniósł się radny Holla. - Nie mam do tego pretensji, jestem radnym, osobą znaną, publiczną, i też krytykowaną. Godziłem się na taką funkcję i muszę się godzić na krytykę i pochwały. Pan tak samo, i nie tylko pana chwalimy, jak nam się nie podoba, możemy o tym mówić, byleby tylko nie obrażać - powiedział.

- Jesteśmy narażeni na pochwały i na krytykę, ale słuchając pana, pan nigdy nie jest zadowolony - włączyła się do dyskusji radna Grażyna Karlak. - Nawet gdyby to był elaborat stugodzinny, pan tak jak sito przesiewa pewne informacje, te, które są dla pana oczywiste, albo nieoczywiste. Słuchają pana wypowiedzi, pan dalej podważa, nie jest zadowolony, insynuuje, podjudza i dzieli pan nasze społeczeństwo orawskie - grzmiała. - Żaden inny radny nie był na tej sesji tak potraktowany jak ja jestem przez pana traktowana - wytykała Piotrowi Holli, krytykując go za wchodzenie jej sprawy rodzinne. - Jeżeli się ta sytuacja będzie powtarzać, będę musiała się spotkać z panem w innych okolicznościach.

- Tak, jestem córką wójta gminy Jabłonka, ale nigdy za 16 lat, będąc radną tej gminy, nie przekroczyłam kompetencji swojej rady. Przez 16 lat dietę radnej przeznaczam i będę nadal przeznaczać na potrzeby społeczne. I nie pozwolę sobie, żeby po 50 latach ciężkiej pracy zawodowej mojego taty, a jednocześnie wójta, pan cały czas podważał... - dodała.

Piotr Holla mówił, że nigdy nie wypowiadał się na temat prywatnych spraw Grażyny Karlak, a jedynie na temat jej działalności, jako radnej. On również, jak mówił, przekazuje swoje diety na cele charytatywne i społeczne. - Jest pani osobą zamożną, ja aż tak bardzo zamożny nie jestem, ale dietę również potrafię przekazać - zakończył.

- Mówiąc o zamożności już pan wkracza w moją prywatność - odpowiedziała mu radna.

mr/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 18.07.2022 12:13