Rowerowe partole Straży Miejskiej w Zakopanem

- Jazda tym rowerem jest bardzo pomocna. Możemy też węższymi drogami się przemieszczać jak ścieżka leśna, czy wydeptana na łące. Takie skróty, które są i je znamy na terenie Zakopanego ułatwiają i znacznie przyspieszają do miejsca interwencji - mówi Marek Trzaskoś, komendant Straży Miejskiej w Zakopanem.
Rowerowe patrole Straży Miejskiej w Zakopanem działają już od kilku lat i zdaniem zarówno komendanta, jak i funkcjonariuszy patrolujących miasto na jednośladzie są bardzo efektowne.

- Na stanie mamy 4 rowery które są wykorzystywane. Mamy zespół funkcjonariuszy, którzy kwalifikują się do wykonywania takiej pracy. Są to 4 osoby - zaznacza Marek Trzaskoś.

Funkcjonariusze, którzy pełnią służbę na rowerach muszą mieć nie tylko dobre zdrowie, ale także umieć dobrze jeździć rowerem, a przede wszystkim mieć poczucie bezpieczeństwa w trakcie jazdy. Wąskie, często zakorkowane jezdnie mogą bowiem przysporzyć kłopotów w przemieszczaniu się.

- To nie jest rower, który spowoduje, że funkcjonariusz nabierze tężyzny, ani nadmiernie zmęczy jego użytkownika. Ten rower ma być bezpieczny, bo waży ok. 30 kg. Posiada 6 biegów, które ułatwiają użytkownikowi roweru jazdę bez wysiłku - informuje komendant Straży Miejskiej.

Rowery przede wszystkim są rowerami elektrycznymi, które wspomagają użytkownika w jeździe pod górę. Bardzo pojemne i wytrzymałe baterie pozwalają rowerzyście rozwinąć prędkość dochodzącą do 40 km/h.

Rozwiązanie rowerowych patroli stosowane jest w większości miast turystycznych, gdzie sezon turystyczny sprawia, że na drogach robi się tłoczno. Takie rozwiązanie pozwala na dużo szybsze dotarcie do miejsca interwencji.

- Dyżurny, który otrzymuje zgłoszenie najpierw ocenia miejsca i szacuje czas dojazdu. Jeżeli interwencja wymaga szczególnych warunków. np. po bezdomnego psa nie możemy jechać rowerem, ale jak mamy do czynienia ze złym parkowaniem, problemem sąsiedzkim, zabrudzeniem ulicy, nielegalną wycinką drzew, czy jest też kwestia ochrony środowiska jak spalanie odpadów, czyli tzw. łatwe interwencje, które nie wymagają transportu lub bagażnika samochodowego, to wówczas wysyłany jest patrol rowerowy - opisuje proces dyspozycji funkcjonariuszy Marek Trzaskoś.

Zmiana środka transportu z samochodu ma wymiar nie tylko praktyczny, ale także ekonomiczny i pro-społeczny. Funkcjonariusze, którzy patrolują swoje rewiry na jednośladach zauważają więcej niż z wnętrza pojazdu. Są także lepiej postrzegani przez społeczeństwo, przez co w przyszłych latach ta forma letniego patrolowania miasta ma być kontynuowana.

- Spotykamy się to z pozytywnym odzewem. Ludzie wyrażają uznanie i aprobatę tego pomysłu. Wizerunek się zmienia i przybiera pozytywny charakter - zaznacza Marek Trzaskoś. - Na pewno będziemy kontynuować te patrole. Jest to bardzo szybko przemieszczający się patrol. Więcej też widzą funkcjonariusze. W każdej chwili można się zatrzymać nie utrudniając ruchu -dodaje.

Niestety zakopiańskie realia pogodowe sprawiają, że okres, w jakim funkcjonariusze mogą bezpiecznie i bez narażenia swojego zdrowia patrolować miasto na rowerze jest znaczniej krótszy niż w innych miejscowościach Polski.

ms/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 18.08.2022 13:44