Dr Toczek: Czas na szczepienia

O istotnej roli szczepień, nie tylko na koronawirusa, ale także na sezonową grypę, rozmawiamy z lek. med. Jerzym Toczkiem, koordynatorem szczepień przy Szpitalu Powiatowym im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.
Jak wygląda akcja szczepień po ostatnich zmianach? Czy czwarta dawka cieszy się dużym zainteresowaniem?

- Tak, gołym okiem widoczne jest przyspieszenie akcji szczepień. Biorąc pod uwagę, że jeszcze niedawno, bo 4 tygodnie temu, szczepiliśmy maksymalnie nieco ponad 20 osób, to teraz tygodniowo szczepimy około 160-180 osób. Na ogół są to ludzie po 40 roku życia. Młodsza część naszego społeczeństwa jeszcze nie bierze tego pod uwagę przyjmowania dawki przypominającej. Mamy też możliwość szczepienia personelu medycznego, na co jesteśmy przygotowani. Można powiedzieć, że zainteresowanie szczepieniami jest teraz stosunkowo niskie. Sądzę natomiast, że jesień przyniesie duże zmiany w nastawieniu i wszyscy zaczną się intensywnie przygotowywać do okresu sezonowych zachorowań.

Mówiąc o jesieni należy spodziewać się, że to właśnie w tym okresie koronawirus do nas wróci?

- Wszystkie choroby infekcyjne, wirusowe i bakteryjne przyspieszają, gdy za oknem zaczynają się chłodniejsze dni. Plucha, zimno, spadek naszego napędu życiowego, który często wiąże się z fluktuacją naszej odporności - to okres sprzyjający infekcjom. Pozostajemy w pomieszczeniach zamkniętych, częściej się przegrzewamy i częściej chorujemy. Zresztą podobnie bywało w przypadku grypy, dlatego wiemy, że tak samo będzie w przypadku Sars-CoV-2.

Prognozując czysto hipotetycznie - będzie to omikron, czy może wystąpi kolejna mutacja?

- Biorąc pod uwagę ogromną dynamikę i specyficzny rozum wirusa, czyli dostosowanie się do wszelkiego rodzaju zmian, przypuszczamy, że będzie to omikron. Nie mamy jednak wątpliwości, że pojawi się także coś nowego. Taka jest specyfika wirusów, a tego zwłaszcza. Wiemy, że charakterystyka immunologiczna wirusa grypy zmienia się co roku, przy czym opracowując szczepionki na kolejny rok pod uwagę bierzemy ten poprzedni. I tak w przeciągu jednego roku specyfika białkowa wirusa zmienia się w oparciu nawet o kilkadziesiąt białek. W związku z tym należy przypuszczać, że tak samo będzie w przypadku koronawirusa.

Rozumiem, że profilaktycznie najlepiej będzie zaszczepić się czwartą dawką na koronawirusa i oczywiście pamiętać o sezonowym szczepieniu na grypę.

- Tak, takie podejście jest jak najbardziej uzasadnione. To racjonalne, dlatego że najgorsze co nas może spotkać, to nałożenie się infekcji koronawirusa na infekcję grypową. Możemy się szczepić przeciwko grypie i koronawirusowi nawet w tym samym dniu. Zgodnie z zaleceniami wirusologów i tymi ministerialnymi nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. Jednak jeśli ktoś jest wyczulony, to może odłożyć szczepienie. Sugeruję jednak, aby przerwa nie trwała dłużej niż 2-4 tygodnie.

Źródło: Szpital Powiatowy w Zakopanem, oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 24.08.2022 12:10