ZAKOPANE. W stolicy Tatr wybuchł skandal. Grób Jana Pęksy, fundatora cmentarza na Pęksowym Brzyzku, został przekopany, a na jego miejscu pochowano kogoś innego, też krewnego Pęksów. Część rodziny jest jednak wstrząśnięta i zaskoczona całą sytuacją - informuje "Gazeta Krakowska".
- Zamiast postawionego krzyża z obrazkiem i kamiennego nagrobka moja mama zobaczyła wykopaną tam głęboką piwnicę. Okazało się, że będzie pochowana tam nasza daleka krewna. Uważam, że grób fundatora powinien zostać nienaruszony - mówi Marek Pęksa, syn Eweliny Pęksowej która od lat opiekowała się rodzinnym grobem.
Sprawa poruszyła całe Zakopane. - Dla mnie to jest sprawa skandaliczna - mówi gazecie Agata Nowakowska-Wolak, prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
- Nie chciałbym tego komentować - odpowiada zaskoczony zamieszaniem ksiądz dziekan Stanisław Olszówka z parafii św. Rodziny w Zakopanem. - Pochowana tam pani była prawnuczką Jana Pęksy. Widziałem drzewo genealogiczne. I nie widzę w całej sprawie niczego złego. Na tym cmentarzu jest więcej grobów Pęksów. A zmarłej akurat nie było gdzie pochować - dodaje i zapowiada, że po urlopie będzie chciał porozmawiać z rodziną Pęksów na temat zaistniałej sytuacji i spróbuje ją wyjaśnić.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Krakowskiej"
ryb/