Za śmieci - tylko kartą. Mieszkaniec Łopusznej walczy o przywrócenie punktu kasowego w nowotarskiej sortowni odpadów

Czy banknoty Narodowego Banku Polskiego są jeszcze prawnym środkiem płatniczym w Polsce? - pyta Konrad Nowobilski z Łopusznej i idzie na wojnę z FCC Podhalańskim Parkiem Recyklingu w Nowym Targu.
Sprawa zaczęła się od 300 kg opon rolniczych, które 22 sierpnia Nowobilski usiłował oddać do sortowni i za tę usługę zapłacić gotówką. Okazało się, że nie może, gdyż firma przyjmuje płatności jedynie za pomocą karty płatniczej. Usłyszał to najpierw od - powołującej się na regulamin firmy - obsługi, następnie w biurze. Po tym zajściu - jak relacjonuje - od razu zatelefonował do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i - po uzyskaniu w nim wszelkich potrzebnych mu informacji - usiłował telefonicznie skontaktować się z władzami firmy.

- Chciałem je poinformować, jaki przepis prawa jest przez spółkę FCC Polska - do której należy Podhalański Park Recyklingu - naruszany, z nikim jednak porozmawiać się nie udało - relacjonuje Podhale 24. - Poprosiłem zatem o kontakt z ich strony, zostawiając swoje dane, na telefon czy maila czekałem jednak na próżno. Uznałem więc, że gotówka wróciła w PPR do obrotu i w środę, 24 sierpnia, przyjechałem znów do firmy. Niestety, skutek był ten sam, jak dwa dni wcześniej.

Tym razem Nowobilski zawiadomił policję, która ustaliła, iż odmówiono mu przyjęcia gotówki, a kolejne swoje kroki skierował do Powiatowego Rzecznika Konsumenta.

Pełniąca tę funkcję Ewa Barczuk-Kałat doradziła mu napisanie do FCC reklamacji, związanej z odmową wykonania usługi, co potwierdziła później w rozmowie z dziennikarzem Podhale 24.

- Na razie nie będę się w tej sprawie wypowiadać, dopóki konsument nie otrzyma odpowiedzi. Oczywiście pod warunkiem, że reklamacja zostanie negatywnie rozpatrzona. Jeżeli więc odpowiedź nie będzie dla pana Nowobilskiego satysfakcjonująca, zapraszam go do siebie - mówi tylko krótko.

Reklamacja - wysłana 6 września - dotarła już do centrali FCC Polska w Zabrzu, co potwierdza jej rzeczniczka Irmina Cipcer-Konsek.

- To pismo zamyka nam jednak drogę do komentowania sprawy, musimy najpierw sporządzić oficjalną odpowiedź, zajmuje się tym nasza kancelaria i dział prawny. Teraz więc nie mogę na ten temat oficjalnie rozmawiać z mediami - mówi i obiecuje powiadomić nas, gdy odpowiedź zostanie do Nowobilskiego wysłana.

A łopusznianin zapowiada, że nie odpuści. - Wykorzystam wszelkie możliwe i przewidziane polskim prawem środki, by móc używać prawnych środków płatniczych w Polsce - napisał w piśmie do FCC, od którego oczekuje powrotu punktu kasowego w Podhalańskim Parku Recyklingu przy ul. Jana Pawła II w Nowym Targu.

A 300 kilogramów opon rolniczych wciąż leży na samochodzie w Łopusznej.

p/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 14.09.2022 13:50