Inauguracja roku akademickiego na "Podhalańskiej" w cieniu największego kryzysu w historii. "Dziś potrzeba nam spokoju i refleksji"

NOWY TARG. - Pomimo różnych zawirowań nasza uczelnia trwa i trwać będzie. Ostatnie miesiące to wir wydarzeń, które nikomu i niczemu nie służyły - mówiła podczas uroczystej inauguracji nowego roku akademickiego na Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej pełniąca obowiązki rektora dr Bianka Godlewska-Dzioboń.
To był trudny rok dla uczelni. Zawirowania związane z odwołaniem rektora dra Roberta Włodarczyka, a potem konflikt, dwuwładza na uczelni, okupacja budynku, interwencja ministerstwa - to wszystko mocno nadszarpnęło wizerunek podhalańskiej Alma Mater.

Wiele osób zdecydowało się, mimo zaproszenia, nie wziąć w niej udziału. Widoczny była brak władz Miasta Nowego Targu, Zakopanego czy powiatów nowotarskiego i tatrzańskiego. Było kilku wójtów, a większość samorządów reprezentowali bądź to sekretarze, bądź zastępcy wójta lub radni. Ze starostwa tatrzańskiego i zakopiańskiego urzędu miasta nie dotarł nikt, władze Nowego Targu reprezentował sekretarz, a powiatu urzędujący członek zarządu. Zabrakło przedstawicieli wielu instytucji, organizacji, stowarzyszeń, zabrakło byłych rektorów, w tym twórcy uczelni prof. Stanisława Hodorowicza. Wiele rzędów dla gości, dla Rady uczelni i Senatu świeciło pustkami. W oczy rzucały się nowe twarze kadry akademickiej i pracowników oraz brak tych dobrze znanych. W pierwszym rzędzie zasiedli natomiast prominenci Prawa i Sprawiedliwości - wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Włodzimierz Bernacki, posłanka Anna Paluch, senator Jan Hamerski, których pełniąca obowiązki rektora przedstawiła jako "osoby, które w ostatnim czasie niezwykle pomagały nam w wielu sytuacjach".



- Mam tremę - przyznała na początku swojego przemówienia dr Bianka Godlewska-Dzioboń, debiutująca w tej roli. - Pomimo różnych zawirowań nasza uczelnia trwa i trwać będzie - mówiła w pierwszych słowach i wielokrotnie w swoim przemówieniu nawiązywała do wydarzeń z początku roku. Podkreślała, że rozwój uczelni jest grą zespołową. - Ostatnie miesiące to wir wydarzeń, które nikomu i niczemu nie służyły.

Za cel postawiła odbudowanie poczucia wspólnoty i integracji w uczelni, odbudowę zaufania społecznego i nadszarpniętego wizerunku. Odnosząc się do odwołania swojego poprzednika stwierdziła, że doszło do działań bezprawnych i nieetycznych "w celu osiągnięcia własnych celów". - Dziś potrzeba nam spokoju i refleksji - stwierdziła.

Mówiła, że uczelnia miała wiele kryzysów, ale ze wszystkich wychodziła obronną ręką. - Zaczynaliśmy od 4 kierunków, dziś mamy ich 16 i kształcimy 1655 studentów, w tym 594 rozpoczyna naukę. To powód do dumy - dodała.



P.o. rektora poinformowała o rozpoczęciu przebudowy starego szpitala, inwestycji wartej ok. 30 mln zł, o uruchomieniu nowego kierunku pn. Informatyka Ekonomiczna i staraniach o otwarcie kolejnego - Kultura fizyczna w terenach górskich. W planach są też wybory rektora "w zgodzie z prawem i oczekiwaniami wspólnoty".

Przemawiający po niej przedstawiciel Rady Uczelni dr Hubert Wolski mówił, że kryzys na uczelni przełożył się na spadek w rankingach, mniejszą liczbę studentów i odpływ kadry. Jego zdaniem doszło do działań bezprawnych, w które wciągnięto studentów, a problemy uczelni, zamiast na Kokoszkowie, rozwiązywano w anonimowych wpisach na portalach internetowych. Docenił wysiłek dr Bianki Godlewskiej-Dzioboń w normalizację i stabilizację uczelni i w imieniu rady zaapelował o jak najszybsze przeprowadzenie wyborów nowego rektora.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 12.10.2022 14:14