Znieważenia zwłok nie było - uznały nowotarska policja i prokuratura

NOWY TARG / SIENIAWA. Nowotarska prokuratura umorzyła sprawę makabrycznej pomyłki, do której doszło pod koniec marca. Przez dwa dni rodzina myślała, że w kaplicy w Rabie Wyżnej modli się przy zwłokach swojej krewnej, podczas gdy w trumnie leżały zwłoki mężczyzny.
Przypomnijmy, pomyłka wyszła na jaw w niedzielę, 27 marca. Przez dwa dni rodzina Kurosów z Sieniawy myślała, że w kaplicy w Rabie Wyżnej modli się przy zwłokach swojej krewnej. Gdy otwarto trumnę, okazało się, że leży w niej sąsiad, zmarły w nowotarskim szpitalu tego samego co ona dnia Józef Dydziak, ubrany w jej strój. Gdyby trumna nie została otwarta, mężczyzna zostałby pochowany jako Maria Kuros.

Ciało wróciło do prosektorium w nowotarskim szpitalu, zostało przebrane, odbyły się zaplanowane pogrzeby, niemniej dwie rodziny na długo pozostały w szoku. Właściciel zakładu pogrzebowego o makabryczną pomyłkę obwiniał pracownika prosektorium, ten z kolei twierdził, że ciało ubierał właściciel zakładu pogrzebowego.

O pomyłce rodzina Józefa Dydziaka dowiedziała się od dziennikarza Podhale24, który jako pierwszy opisał sprawę.
Agnieszka Dydziak-Wieczorek - córka zmarłego - wraz z mężem Adamem, stwierdzili, że sprawy nie zostawią, bo takie rzeczy nie mają prawa się zdarzać. Złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zbezczeszczenia zwłok ojca i teścia.

Wydział do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu postanowił jednak umorzyć dochodzenie w tej sprawie, a nowotarska prokuratura postanowienie to zatwierdziła.

„Analizując zebrany materiał dowodowy, należy zauważyć, że przestępstwo spenalizowane w art. 262 par. 1 Kodeksu Karnego jest przestępstwem umyślnym, więc dla jego zaistnienia sprawca musi działać z zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym znieważenia zwłok (…) - czytamy w uzasadnieniu. (…) W zaistniałej sytuacji w ocenie prowadzącego postępowanie doszło do uchybień i niedokładności przy realizacji pochówku zarówno Józefa Dydziak jak i Krystyny Kuros wynikających prawdopodobnie z pośpiechu i rutyny. Jednakże zachowania te nie wyczerpują znamion przestępstwa stypizowanego w art. 262 par. 1 kk, co nie wyklucza postępowania na drodze cywilnej”.

W rozmowie z Podhale 24, Agnieszka Dydziak-Wieczorek już zapowiedziała, że nie podaruje i z powództwa cywilnego wystąpi.

O sprawie pisaliśmy kliknij TUTAJ

p/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 17.11.2022 20:59