Nowe, surowsze kary dla pijanych kierowców

Na biurku prezydenta Andrzeja Dudy znalazła się właśnie nowelizacja ustawy przyjętej w środę przez parlament, a przewidującej zaostrzenie kar dla pijanych kierowców. Jeśli Andrzej Duda złoży swój podpis, to od 2023 roku kierowca złapany z ponad 1,5 promila straci samochód.
O skali problemu nie trzeba chyba nikogo przekonywać, wystarczy prześledzić choćby ostatnie artykuły na temat wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców w regionalnych mediach.

Żeby nie szukać daleko, kierowca samochodu, który wpadł z drogi w Łopusznej miał mieć 3 promile alkoholu! W wypadku tym zginął pasażer samochodu. W powiecie tatrzańskim pijani kierowcy uderzali ostatnio w drzewa i betonowe ogrodzenia, szczęśliwie nie wyrządzając nikomu krzywdy. Niestety, najczęściej kończy się inaczej. Kilkanaście dni temu w Zubrzycy pijany 32-latek zabił 52-letniego rowerzystę. Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej, a kierowca auta miał 3 promile.

Problem z prowadzeniem po alkoholu nie ma płci ani określonego wieku. Piją i jeżdżą wszyscy. Miesiąc temu w środku nocy w centrum Zakopanego 29-latka pędząc busem taxi uderzyła w drzewo. Wynik 1,7 promila alkoholu.

W sierpniu media informowały o 22-latce z Nowego Targu, która tak bardzo chciała dotrzeć do domu, że mimo uszkodzenia po drodze 6 samochodów i utraty opony z przedniego koła osiągnęła swój cel. Policjanci, którzy w ślad za nią weszli do mieszkania, do którego wreszcie dotarła stwierdzili u niej 1,75 promila alkoholu.

Jakiś czas temu zapytaliśmy Was co sądzicie o wysokości kar za jazdę pod wpływem alkoholu. Na dziś, po oddaniu 600 głosów Wasze opinie kształtują się następująco:


Tylko 13% osób zapytanych czy kary za prowadzenie pod wpływem alkoholu są wystarczające uważa bezwarunkowo, że tak. Kolejne 19% kary uważa za wystarczające, pod warunkiem ich skutecznego egzekwowania. Razem to mniej więcej 1/3 ankietowanych. 31% ankietowanych uważa, że kary powinny być bardziej dolegliwe dla sprawców, a aż 36% uznaje, że to co dzieje się na drogach potwierdza, że kary nie są wystarczające. W sumie 2/3 ankietowanych uważa kary za jazdę po pijaku za niewystarczające.

Z zadowoleniem przyjmą oni zapewne informacje, że na biurku prezydenta Andrzeja Dudy znalazła się właśnie nowelizacja ustawy przyjętej w środę przez parlament, a przewidującej zaostrzenie kar dla pijanych kierowców. Jeśli Andrzej Duda złoży swój podpis, to od 2023 roku kierowca złapany z ponad 1,5 promila straci samochód. Sprawa budzi kontrowersję, ponieważ wartość samochodów jest bardzo różna i co z tego wynika, kary też będą bardzo rozbieżne. Inny problem to samo posiadanie pojazdu, wiele osób korzysta z samochodów służbowych, aut w leasingu czy pożyczonych. W takich przypadkach sądy mają orzekać dla pijanych kierowców kary w wysokości równowartości pojazdu, bo samo auto nie może zostać odebrane bogu ducha winnemu właścicielowi.

Równie surowa kara miała czekać też na tych, którzy mając ponad 0,5 promila alkoholu spowodują wypadek - ale, jak podaje rmf24.pl parlamentarzyści zrezygnowali z tego zapisu.

Zwiększają się także kary pozbawienia wolności dla pijanych kierowców, którzy teraz narażeni są na więzienie od 2 do 12 lat. Po zmianach za spowodowanie ciężkich obrażeń spędzą w więzieniu co najmniej 3 lata, a jeśli wypadek będzie śmiertelny - minimum 5 lat. Do 16 lat rośnie też górna granica kary.

Miejmy nadzieję, że skutki zaostrzonego prawa zaobserwujemy w policyjnych kronikach i na naszych drogach.

wo/




copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 19.11.2022 16:54