"Panie papieżu, znaczy przewodniczący" oraz freestyle na sesji Rady Miasta w Zakopanem (zdjęcia)

Radni twierdzą, że przewodniczący Rady Miasta powinien jak papież wyjaśniać bez cienia dyskusji interpretacje Statutu Rady. Tymczasem w interpretacji zapisów niektórzy próbują uprawiać “freestyle”. Tak o konieczności głosowania autopoprawek mówili zakopiańscy radni. Pomysł, który miał skrócić obrady sprawił, że jeszcze bardziej się one przeciągnęły.
Zakopiańscy radni zastanawiali się nad koniecznością głosowania autopoprawek. - Dojdziemy do takiego paradoksu, że jak kropka nie będzie w tym miejscu co trzeba, to będzie wymagała głosowania - mówi radny Zbigniew Szczerba. Dyskusja o konieczności głosowania pojawiła się w trakcie omawiania treści uchwały, na mocy której radni udzielają pomocy finansowej w formie dotacji celowej dla Województwa Małopolskiego z przeznaczeniem na opracowanie wielowariantowej koncepcji budowy północnej obwodnicy Zakopanego.

Radni sugerowali, aby to przewodniczący Rady Miasta miał decydujący głos przy tego typu kwestiach, które podlegają interpretacji, na co pani radca prawny wypowiedziała sentencję tłumaczoną z łaciny “papież powiedział sprawa zamknięta”.

- Statut wymaga dopracowania. Proszę zrobić spotkanie całej rady. Panie papieżu, znaczy przewodniczący - mówił Krzysztof “Żaba” Wiśniowski, radny Zakopanego.

Przeciągającą się dyskusję chciał skrócić radny Jacek Kalata, który złożył wniosek formalny o zakończenie dyskusji, co nie tylko nie spodobało się części rady, ale także sprawiło, że zamiast jednego dodatkowego głosowania radni mieli dla. Najpierw musieli przegłosować wniosek formalny, a następnie wniosek o autopoprawkę.

ms/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 22.12.2022 12:08