Jachymiak: Nasza Wataha to łgarze

FELIETON. "Drodzy Czytelnicy! Pozdrawiam z Dolomitów. Czyste powietrze, traski narciarskie et cetera. Zażywam ww. atrakcji w towarzystwie kilku obywateli WK Miasta Nowy Targ. Gdybyż Nasza Wataha dotrzymała obietnic, byśmy to robili u siebie. Ale to łgarze. Naobiecywali gruszek na wierzbie, ludzie ich wybrali i… obsadzili sobą urzędy, zbudowali nowobogacki klocek na Alejach. I to raczej by było na tyle" - pisze Maciej Jachymiak, nowotarżanin, lekarz, były samorządowiec i polityk.
A za rok znowu będą próbowali nawinąć obywatelom ww. Miasta makaron na uszy. Już się do tego sposobią. W tym celu dopuścili się kolejnego łgarstwa. Rozpisali konkurs na rzecznika prasowego. Mimo że kilka lat temu zlikwidowali to stanowisko twierdząc, że jest zbędne. Klasyka. Łgarstwo to podstawowa technika w tzw polityce.

Rzecznik ów będzie im niezwykle potrzebny. Watasze na początku się wydawało, że propaganda to bułka z masłem. Ale poziom pism wychodzących z urzędu okazał się żenujący. Ich autorzy zdaje się cierpią na dysortografię. Przykłady już podawałem.

No, ale co ? Nie należy się Miastu ktoś kto nie wali byków ? A kto wymyśli i sporządzi bez nich listę osiągnięć Naszej Watahy ? Przecież to będzie za publiczne pieniądze ! Nie może być lipy. Kandydaci na radnych z list Watahy będą chodzić po domach i to rozdawać. Mająż się zbłaźnić ?

I to jeszcze nie wszystko. Z doświadczenia wiem, że taki rzecznik pół czasu będzie się zajmował hejterką. Każdy co mu się zamarzy skorzystać z obywatelskiego prawa i wystartuje przeciw władzy zostanie prześwietlony i odpowiednio potraktowany. I kto to ma robić ? I za co ? Trza zapłacić. Te pieniądze się Watasze po prostu należą!

Na pewno też do zadań owego rzecznika będzie należeć pisanie komentarzy do moich felietonów. Najwyższa pora, bo ja już dojeżdżam do setnego, a poziom ww. komentarzy jest absolutnie niezadowalający! Jakieś wycieczki do wspaniałego zawodu jaki wykonuję. Inne, równie prymitywne, prztyczki ad personam. Dno. Trza zapłacić.

Wszystko to straszne i śmieszne. Więc wrzucę jakąś pozytywkę. Po drodze tu zahaczyliśmy o Czechy. Była tam 2. tura wyborów prezydenckich. Donoszono, że może wygrać niejaki Babisz, populista. Nie chcący ryzykować, że naszych braci spotka to samo nieszczęście co nas, zajechaliśmy ze wsparciem. I udało się! Populista poległ. Co uczciliśmy godnie pod zamkiem w Krumlowie. Tam gdzie był malowany dzbanek, co o nim tak pięknie śpiewała Helena Vondrackova. Co ma rodzinę w Nowym Targu…

Wybory wygrał generał Pavel. Czesi, jeden z najbardziej pacyfistycznych narodów świata, wybrali sobie na prezydenta żołnierza. Jak twierdzą, żeby ukrócić polityczną mafię, podobną do tej co rozsiała się u nas jak szarańcza. Ciekawe czy generał to rodzina znanego dziennikarza sportowego i pisarza Oty Pavela. Napisał wspaniałą powieść „Śmierć pięknych saren”. O przemianie jaką potrafi przejść człowiek w trudnych czasach.

Sam Ota jednak nie dał rady. Cierpiał na chorobę afektywną. Popełnił samobójstwo. Została po nim zwrotka w znanej piosence:

Jakim wy prawem o wolności
głosicie bracia w „Rudym Prawie”
wszak to od waszej nie ostatni
zwariował pisarz Ota Pavel
Ciekawe, ilu ludzi poległo od durnej propagandy…

Maciej Jachymiak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 02.02.2023 10:55